Witam. Panowie proszę o pomoc, bo jakaś zła passa dopadła mnie i mój samochód. Jak przez 3 lata nic się nie psuło, tak teraz nastał jakiś czarny okres
Mianowicie od momentu nadejścia niskich temperatur (0*C ?) - odkryłem to przypadkowo - kiedy silnik jest zimny przy włączeniu 16°C, z nawiewów leci BARDZO gorące powietrze. Po ustawieniu na LO dopiero zaczyna chłodzić. Sytuacja jest taka sama zarówno przy AC on/AC off, obieg zamknięty/otwarty - każda kombinacja sprawdzona, a efekt taki sam. Myślę, że można to podsumować tak: na LO leci maksymalnie chłodne, a od 16° (w górę) maksymalnie gorące powietrze! Nawet kiedy temperatura wody dojdzie do 90°C sytuacja się nie zmienia. Dopiero po kilku ładnych kilometrach (+/- 30 min jazdy) wszystko wraca do normy. Dodam, że podobna sytuacja miała miejsce RAZ pół roku temu, ale po chwilowym rozgrzaniu silnika od razu się "naprawiło" i więcej nie powtórzyło.
Z kwestii które mogą Was jakoś naprowadzić:
1) od nowości - nie była odgrzybiana/nabijana klimatyzacja
2) listopad 2018 - został usunięty DPF oraz zrobiony CHIPTUNING Stage1
3) listopad 2018 - został wyciągnięty, oczyszczony oraz naoliwiony wiatrak nawiewu, ponieważ zaczął "głośno" pracować przy włączonym nadmuchu przedniej szyby
Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc