Witam pare dni temu chcialem wybrac sie do Gorzowa gdy jechalem na poczatku bylo ok ale jak juz temperatura schodzila ponizej zera czyt -1 -1.5 to auto zaczelo wariowac na drodze zaczelo sie sliskac i zyc wlasnym zyciem nie dalo sie jechac 3x w poślizg wpadlem widzialem ze ktos mial tutaj podobny problem ale nie zostal rozwiazany . Ludzie pomozcie bo to az strach wyjechac autem .
Czy to moze byc maglownica ? Ostatnio rano mialem resztki plyny od wspomagania i wspomaganie zaczelo wyc przyjechal znajomy i troszeczke dolal czerwonego plynu (tak wiem powinien byc zielony) wtedy jeszcze nie wiedzialem . No i po zalaniu od tamtej pory nic plynu nie ubywa a jezdze juz od 1.5 tygodnia .