Odradzam takie coś. Ja straciłem tak dwa koty i nie masz pojęcia co robi taka mała kulka w ciele. Jak zabijesz od razu to ok. Tylko, że jak kulka rozwali mu wnętrzności kot puchnie w oczach. Wszystko jest zmielone jak w maszynce do mięsa. Rozwarstwiona kulka jest początkiem zatrucia ołowiem jak gnicia kota od środka. Kot ucieka w ciemne miejsca aby ukryć się i w męczarniach przez kilka dni czekać na agonie. Nic przyjemnego dla kota jak i właściciela. Strzelania takie do zwierząt to zwykłe k**estwo.