Witam serdecznie,
Tak jak w tytule, wszystko zaczęło się od wymiany wałka rozrządu którego objawem było charakterystyczne ,,fukanie". Do wymiany oczywiście poszedł wałek,szklanki, panewki wałka, komplet nowych śrub oraz uszczelka pokrywy. PD nie były wyciągane. Przed wymianą auto paliło na trasie KRK-WWA ok. 6l na 100Km przy prędkości 140-150 Km/h na dzień dzisiejszy wychodzi ok. 7,3L, dodatkowo odpalało od razu po przekręceniu kluczyka na chwile obecną jakieś 2-3 sekundy kręci i dopiero zapala, kolejnym dziwnym objawem po wymianie jest samoczynne wyłączanie się tempomatu tj. jadę np. 120 na tempomacie i w pewnej chwili tempomat się wyłącza i nie da się go już uruchomić. Pomaga dopiero 30 min postój na wyłączonym silniku. Szczerze mówiąc skończyły mi się pomysły co może być przyczyną takiego zachowania. Mam również wrażenie że po całej operacji są zdecydowanie gorszę korekcje na PD wcześniej żaden nie przekraczał 1.0 teraz najgorszy ma 1.72. Synchronizacja w grupie gr.004 wychodzi na 0.0. Sorki że tak chaotycznie napisane ale taki pierwszy raz na forum.
Wymienione do tej pory zostało : Przepływka(Ori bosch), MAP(Ori bosch), EGR(wahler), N75 (pierburg)