tematu ciąg dalszy.
1. otwarcie okien i wyziębienie wnętrza nie pomaga, nic się nie dzieje
2. zakupiłem tester uszczelki/głowicy, ten który zmieniając barwę wyłapuje CO2 ze zbiornika płynu chłodzącego. Testowałem ze 3 razy, nie pokazał niesprawności (nie wiem na ile to jest wiarygodne)
3. Po szybszej trasie zauważyłem ubytek płynu chłodzącego, jego charakterystyczny zapach i delikatną parę spod maski/podszybia, gdzieś jest nieszczelność ale niestety nie potrafię jej zlokalizować, pod autem (ze względu na osłonę) jest sucho, raczej po rozgrzaniu płyn musi lecieć na jakiś gorący element i paruje
4. nie ma charakterystycznego "masła" na korku, nie ma mieszania się płynu z olejem, oleju nie przybywa, nic z tych rzeczy, temp cały czas na połowie skali, nie grzeje się, nie wyrzuca płynu górą.
Wczoraj jadąc z pracy z kolegami wszyscy zmarzliśmy, bo nawet na lokalnych drogach, trasa 60km z prędkością do 100kmh, nie zagrzał wnętrza.....