Podczas montażu miski po raz 1 tacka nie siadła dobrze (zaklinowała się pomiędzy smok a miskę olejową)
Po którymś z kolei udało się (przynajmniej tak mi się wydawało a czy tak jest w rzeczywistości to inna sprawa) ułożyć ją prawidłowo
Rzeczy które jeszcze były odkręcane/zdejmowane
-środkowy łącznik wydechu (taki 12cm na długość)
-pół oś lewa
-pasek klinowy
-(wszystko odkręcone to co wymagane do wymiany sprzęgła)
Na smoku na 100% jest gumowa uszczelka
-nowy filtr/olej (przed tą zmianą oleju, Olej który był w aucie miał 2tyś km) (aktualnie zalany bańką 4L tylko)
-nowe łożysko oporowe
-stabilizator przód
Na desce nie pojawia się żadne ostrzeżenie o braku oleju lub jego ciśnienia (silnik w takim stanie pracował nie więcej niz 15s po 3 razy)
Auto pomiędzy czyszczeniem smoka a wymianą sprzęgła stało miesiąc na dworze (miska olejowa była założona)
(3mieś temu auto miało problem z odkręcającą się turbiną wymiana na org śruby mocujące turbine załatwiła sprawę)
Smok był moczony w rozpuszczalniku przez 1h A potem wypalony palnikiem
Uważam że przedstawiłem cały "kontekst" sytuacji