Witam. W lipcu tego roku zakupiliśmy auto z pęknięta szybą. Właściciel zapewniał, że szyba pękła od kamienia, czy tam od gradu, mniejsza o to. Rysa była już całkiem spora i szła od samego rantu szyby, ale nie zagłębialiśmy się w to zbytnio. OC właściciela obejmowały szyby, więc szyba została wymieniona w renomowanej firmie w mieście jeszcze w lipcu. Wczoraj zauważyłem znowu rysę patrząc od środka auta po lewej stronie na dole, również idzie od rantu szyby. Od zewnątrz nie widać żadnego odprysku, który świadczyłby o uderzeniu kamienia czy innego twardego przedmiotu. Nie znam pełnej historii auta. Tyle co udało się sprawdzić w CEPiK to nie było żadnej kolizji, czy żadnego wypadku, który by był zgłoszony. Auto oglądały dwie osoby bardziej obyte w temacie. Zauważone było parę rzeczy, ale nic co by świadczyło o konkretnym wypadku.
Wydaje mi się też, że przy wstawianiu szyby byłby zauważony jakiś ewentualny przekos, bo szyby by się nie udało dopasować.
Szwagier przypuszcza jakiś mały odprysk na rancie, który po prostu przez ten czas poszedł dalej. Jakieś dodatkowe naprężenia? Gdzie można sprawdzić, czy wszystko z blachą w okolicy szyby jest okej?
Czy można przypuszczać jakiś defekt produkcyjny albo wadę materiału?
Mam gwarancję na usługę, ale nie obejmuje ona uszkodzeń powstałych w wyniku eksploatacji. Tak czy siak będę się z nimi kontaktować, może coś uda się wskórać.
Pierwsze zdjęcie to pęknięcie, z którym kupiliśmy auto.
Kolejne dwa to obecne pęknięcie.
Z góry dzięki za wszelkie odpowiedzi.