Witam,
no nie ma czym sie chwalic, ale to byl jeszcze okres, gdy nie mialem zony , jednego dnia zdobylem 18pkt karnych, na kwote 1200zl. Wlasnie, zaplacila moja zona po roku czasu w ramach prezentu urodzinowego . Manadacik zdobylem jak pisalem z glupoty, zachcialo mi sie scigac...z policja w nieoznakowanym mondeo. Ja jechalem poczciwym, ale zajeb.... fordem scorpio 1991r. Robilem ich jak chcialem, ale po 15 minutach wlaczyli swiatelka, no i odbilo mi....poszedlem na calosc i zaczalem uciekac , zlapali mnie dopiero jak zabraklo mi paliwa i probowalem sie schowac samochodem w krzakach. No a ze to bylo moje rodzinne miasteczko Milanówek pod Warszawa. Doszedlem do ugody z chlopakami z policji, (w koncu mieszkalem z nimi w jednym miescie ), musieli mnie jakos ukarac, poniewaz to byla sensacja w Milanowku. Ale jednak chyle przed nimi czola, byli w porzadku.
Co do jezdzenie ostrzegam przed miastem GOSTYń pod Poznaniem, male miasteczko, a psow jak w Warszawie. Radze, jezdzic zgodnie z przepisami. Maja radary, kamery, nieoznakowane samochody, i w piz.u, na miescie. Przezylem szok, po 4 razach nauczylem sie ze nie ma co, i trzeba przestrzegac przepisy, bo tam sie nie dogadasz.