Skocz do zawartości

zbuntowany

Pasjonat
  • Postów

    31
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zbuntowany

  1. witam,no i co wyszlo z tym rozrusznikiem?
  2. witam panowie,niedawno zauwazylem ze po wlaczeniu swiatel prawy reflektor podnosi sie i opada kilka razy zanim sie ustabilizuje,dzieje sie tak nawet po przegazowaniu,nie wiem czy tez podczas jazdy,bo nie moge tego zauwazyc,narazie nikt nie ;mruga; moze mial ktos stycznosc z takim przypadkiem lub podrzuci pomysl gdzie szukac przyczyny,reflektory valeo,lewy swieci normalnie panowie,a tak przy okazji tarcza temperatury i poziomu paliwa jest podswietlona ale wskazowek nie widac,wymienialem zarowki ale nie pomaga,moze nie te zarowki albo moc nie taka?prosze o podpowiedz i z gory dziekuje
  3. Witam i co kolego uporales sie z tym stukaniem? ja obstawiam wachacze dolne tylne tzw.banan, mozliwe ze ma luz na sworzniu i taki jest efekt, tez tak mialem
  4. witam panowie,dziekuje za pomysly,ja tez mysle ze to sprzeglo,ale jak zaciagne reczny ,wrzuce 3 ,nawet dodam troche gazu to silnik gasnie,z 2 ruszam,a mechanizm roznicowy? dewastation-moze przyblizylbys troche na ten temat?
  5. witam kolego,no i co ,znalazles przyczyne tego stukania?piszesz ze masz nowe zawieszenie ale jestem ciekawy jakiej firmy,czy po wymianie wachaczy bylo cicho czy od razu byly te stuki,pisze dlatego ze ja tez to przechodzilem i powodem był tzw. banan,przyjzyj mu sie dokladnie a konkretnie sworzniowi czy sworzniom,to ze zawiecha ma tylko 5 m-cy o niczym nie swiadczy lub swiadczy jakie dzisiaj mamy produkty-pozdrawiam
  6. witam panowie,wczoraj zauwazylem taka dolegliwosc-wjezdzajac na rondo przy skreconych kolach w prawo dodalem troche gazu i poczulem tak jakby uslizg sprzegla,przy jezdzie na wprost tego nie odczuwam,kiedys taki przypadek odczulem przy skrecie w lewo-tez przy mocniejszym dodaniu gazu,ale zignorowalem to myslac ze przy skrecie jedne kolo jest odciazone i po prostu boksuje troche po asfalcie,ale pisku zadnego nie slychac,dodam ze jak delikatnie operuje sie gazem to nic podobnego sie nie dzieje,moze ktos spotkal sie z podobnym przypadkiem-dodam ze auto ma przejechane 270000tys. km.z czego ja najezdzilem 100000,czyzby sprzeglo?ale czemu tylko przy skreconych kolach? prosze o sugestie ,a moze u kogos tez tak bylo?-pozdrawiam
  7. witam,kolego ja mialem podobny problem z tym ze po prawej stronie,otoz takze dlugo szukalem i czytalem wszystko co tylko mialo w zdaniu wyraz ;cieknie;nie wiem czy ci to cos pomoze ale sprobowac warto (podpowiedz znalazlem na forum)otoz na laczeniu blotnika do nadwozia w okolicy zawiasu od maski silnika-musisz tam poswiecic latarka-jest troche kitu czy cos takiego,ja to wydlubywalem bo myslalem ze to syf ale potem jak zaczelo mi leciec do srodka to sobie uswiadomilem ze to bylo uszczelnienie,wiec postaralem sie takiego kitu stosowanego w budownictwie i napakowalem tam tegoz uszczelniacza(ja odkrecalem maske ale mozna dojsc i bez) no i od tego czasu a minelo juz 1,5 roku mam sucho na dywaniku,nie wiem czy to cos pomoze ale wiem jak mozna sie czuc jak cos jest nie tak-powodzenia
  8. witam kolego,warto tez sprawdzic wachacze dolne szczegolnie tzw. banany-u mnie to bylo powodem takich objawow-pozdrawiam
  9. kolego,jezeli probowales juz wszystkiego i nie pomaga to sprawdz polaczenie blotnika przedniego w samym rogu pod zawiasami maski silnika(przy szybie)ja tez dlugo szukalem i na forum trafilem taka wiadomosc,u mnie pomoglo,wcisnalem tam takiego lepiku ale silikon tez chyba pomoze-pozdrawiam
  10. dzieki za sugestie,klimy nie mam ale ten olej sprawdze
  11. witam panowie,przejzalem kilkadziesiat stron na forum ale nie spotkalem nurtujacego mnie tematu-(z" szukaj "nie za bardzo mi wychodzi) otoz problem jest taki ze;ok.1000-1500km temu wymienilem rozrzad i przy okazji( przebieg to 242000km.)szklanki hydraulicznej regulacji luzu zaworowego(febi),po tej operacji stwierdzilem ze raczej bardziej :cyka:niz przedtem ale myslalem ze sie wszystko ulozy,kilka dni temu zaczal dochodzic z pod maski dzwiek podobny do takiego jakby skonczone klocki,podnioslem maske i wydawalo sie ze to alternator tak sobie szumi-wymienilem alternator i jest jakby troche ciszej ale to nie to co bylo,odkrecilem korek wlewu oleju i tu niespodzianka-na korku i w okolicy zauwazylem tak jakby piasek czy cos podobnego,na palcu troszke czuc grudki ale po kilkukrotnym przesunieciu palcami jest wszystko ok,na miarce oleju raczej tego nie ma,panowie czy kojarzycie moze w czym jest problem?charakterystyka pracy raczej sie nie zmienila tylko te :szuranie; BYLBYM WDZIECZNY za kazda podpowiedz czy sugestie,olej jaki stosuje od kupna czyli 70000km to mobil s 10w40-pozdrawiam i czekam na rozsadne podpowiedzi
  12. witam ,jezeli moge wtracic swoje zdanie-otoz kiedys na stacji paliwowej tez mnie tak kopnelo i zauwazyl to starszy gosc,podszedl do mnie i poradzil mi zeby przed kazdym wyjsciem z samochodu najpierw dotknac metalu,ja chwytam teraz za ramke drzwi i nareszcie mam spokoj z wyladowaniami,sprobujcie tej metody,nic nie kosztuje a u mnie sie sprawdzila-pozdrawiam
  13. dzisiaj kupilem nowa kleme,zalozylem no i wszystko jest w jak najlepszym porzadku,dziekuje wszystkim za sugestie-bo wspominaliscie o duzym oporze ,czasami lepiej jednak popytac na forum niz tracic pieniadze na ;elektrykow;pozdrawiam,temat uwazam za zakonczony
  14. dzieki za sugestie,jutro sprawdze te klemy,chociaz na 99%sa czyste, do piotrsob1-nie odlaczam alternatora przy pracujacym silniku tylko jest tam taki cienki przewod(patrzac z gory to po lewej stronie)i on ma jakis zwiazek z grzaniem swiec w ukladzie chlodzenia,bo jak go odlacze to nic sie nie grzeje ale ladowanie jest ok,[br]Dopisany: 24 Styczeń 2010, 17:52_________________________________________________jakby nie bylo,jutro szukam elektryka[br]Dopisany: 24 Styczeń 2010, 17:53_________________________________________________ wczoraj bylem u elektryka,powiedzialem co mnie boli,on zajzal pod maske,podpial swoj przyrzad i zgrozo:stwierdzil ze wogole nie mam ladowania,a ze on nie mial za duzo czasu to polecil mi jechac do domu,wyjac akumulator i podladowac,tak tez zrobilem,ale przed wyjeciem aku zmierzylem wartosc naladowania-moj przyrzad kupiony na gieldzie za male pieniadze pokazywal ladowanie o wartosci 14,6v a przy zgaszonym silniku aku 12,6v przewod sie nie grzeje i wszystko jest ok,ciekawi mnie tylko dlaczego przedtem sie grzal?moze tak jak sugeruje:gadam 13:aku byl mocno rozladowany? jakby ktos mial jeszcze jakies pomysly to niech przedstawi bo tak do konca to nie jest pewne
  15. klemy mam wyczyszczone,poniewaz wyjmowalem akumulator do ladowania,jak zaznaczylem wczesniej po zdjeciu przewodu z zacisku alternatora przewod ten co idzie do rozrusznika przestaje sie grzac,ja mysle ze przyczyny trzeba szukac w ukladzie dogrzewania,ale nie wiem od czego sie zabrac
  16. witam wszystkich,szukalem troche na forum,ale nie znalazlem tematu jaki mnie nurtuje,otoz w te ciezkie mrozy zauwazylem ze akumulator slabo sobie radzi z odpalaniem autka(ak. centra 74 ah 2 lata)chcialem wiec sprawdzic stan naladowania i jakie jest ladowanie po uruchomieniu,po oparciu palcow o klemy zauwazylem ze + robi sie cieply,silnik juz pracowal,rowniez kabel idacy do rozrusznika takze sie nagrzewal i im dluzej silnik chodzil tym bardziej klema i okolice sie nagrzewaly,zgasilem silnik i po chwili ostyglo,zaczalem wiec szukac wiadomosci na ten temat,dowiedzialem sie ze wine moga ponosic swiece dogrzewajace plyn chlodniczy gdyz pokretlo bylo ustawione na full grzanie,cofnalem wiec troche ale dalej to samo,ktos poradzil zebym zdjal przewod od alternatora bo tam podobno jest jakis czujnik do grzania tych swiec,zrobilem tak i o dziwo przewod i klema sie nie grzeja,czy ktos mial moze stycznosc z takim przypadkiem?nie wiem gdzie dalej szukac przyczyny,bo to nie rozwiazuje problemu,czy to jest wina alternatora?gdzie mam dalej szukac?przekaznik? bardzo prosze o pomoc bo boje sie tak jezdzic,na razie nie nakladam tego przewodu na koncowke ale lubie jak wszystko jest na swoim miejscu i wszystko dziala jak fabryka nakazuje,pozdrawiam i czekam na porady
  17. witam wszystkich ,dopne sie do tego tematu,poniewaz ja takze wymienilem uszczelke pod misa i jakiez bylo moje zdziwienie gdy rano w garazu znow zobaczylem swieze plamy oleju,okazalo sie ze to leci nad chlodniczka oleju przy filtrze oleju,tam jest oring ktory z czasem twardnieje i nie spelnia juz swego zadania,to z reszta bylo opisywane na forum,pozdrawiam
  18. kolego,moze na poczatek sprawdz poduszki pod silnikiem i skrzynia biegow,nie twierdze ze to jest przyczyna ale od czegos trzeba zaczac
  19. witam,ja bym ci radzil wymienic same uszczelniacze,jest troche pracy przy tym,ale przy okazji zobaczysz jaki jest stan calego zacisku,ja przerobilem ten temat w ubieglym tygodniu,nie kupuj tylko zestawu naprawczego firmy ERT,chyba hiszpanska,bo wlasnie ten najwazniejszy oring o ktorym tu mowimy jest za cienki,sprawdz zanim kupisz, musi miec grubosc scianek 2-2,5mm,moj stary mial wymiary14x10mm ale byl wypracowany wiec dokladnie nie moglem zmierzyc-powodzenia
  20. witam koledzy,podepne sie do tematu gdyz mam podobny problem,otoz wczoraj wymienilem oring na osce recznego z lewej strony no i inne uszczelnienia,do tego musialem rozebrac caly zacisk,na dodatek okazalo sie ze oring jest mniejszy niz stary zuzyty wiec zalozylem ten sam tylko odwrocilem go druga strona,czeka mnie jeszcze raz rozbiorka ale chcialbym przy okazji dowiedziec sie co zle zrobilem,gdyz po odpowietrzeniu pedal wpada w podloge,dodam ze nie jestem pewny czy dobrze zlozylem dzwignie od hamulca recznego,czy trzeba ja wstepnie napiac?moim zdaniem powinno samo sie ulozyc i podstawic do hamowania(chodzi mi o samoregulacje)a u mnie za kazdym razem trzeba pompowac,moze wie ktos cos na ten temat? prosze o porade,moze w sobote bym poprawil?[br]Dopisany: 23 Kwiecień 2009, 18:35_________________________________________________witam,problem sam sie chyba rozwiazal,w sobote zdjalem jeszcze raz kolo i zacisk,wyjalem klocki troche poczyscilem miejsca stykow z jazmem,zlozylem i o dziwne hamulce za ok,mysle ze po prostu klocki musialy sie na nowo dopasowac
  21. witam kolego,gdzies na forum wyczytalem ze przy montazu dolnego (prostego)wachacza prowadzacego trzeba uwazac zeby tuleje byly zamocowane w tych samych otworach,bo podobno sa tam po dwa otwory i jezeli z jednej strony bedzie inaczej niz z drugiej to moga byc problemy wlasnie z torem jazdy,sprawdz moze ktos sie pomylil?
  22. wlasnie wrocilem z garazu,po rozebraniu przegubu zauwazylem ze pierscien sprezynujacy na polosce jest mocno sfatygowany tzn.chowa sie w rowku i nie sprezynuje,zalozylem nowy i teraz przegub musialem nabijac mlotkiem,wyjechalem z garazu poszalalem troche po sniegu przy pelnych skretach kol w lewo i prawo i narazie w porzadku,moze ten pierscien byl powodem wysuwania sie poloski?dziekuje za szybka odpowiedz,po niedzieli podjade do mechanika na konsultacje,zobaczymy co orzeknie
  23. witam wszystkich,w ciagu tygodnia dwa razy wypiela mi sie poloska z przegubu zewnetrznego,przegub jest OK i chyba wszystko dobrze poskladalem , przed pierwszym wypieciem sie jezdzilem okolo pol roku bo ptrzedtem wymienialem oslone przegubu,czy zdazylo sie juz tak komus?moze fachowcy wypowiedza sie na ten temat,czeka mnie wyjazd na swieta i w takim przypadku boje sie ruszac w droge,dodam ze za pierwszym jak i za drugim razem stalo sie to przy skreconych kolach[br]Dopisany: 20 Grudzień 2008, 12:02_________________________________________________przepraszam ze wpialem sie troche nie w ten temat
  24. witam ,dopisze sie do tego tematu bo nigdzie nie moge znalezc innych wiadomosci,otoz chdzi mi o to czy jakbym wiercil otwory na wysokosci wskazanej prazez producenta tj.50cm od ziemi to czy w zderzaku nie napotkam zadnych przeszkod,czy nie ma tam jakis wzmocnien itp.moze mial ktos do czynienia z takim przypadkiem? prosze o wiadomosci
  25. koledzy ja mam inny problem z wycieraczkami,otoz prawa wycieraczka ma na sworzniu duzy luz ,nie wiem moze poprzedni wlasciciel cos tam grzebal ale teraz prawa wycieraczka podczas pracy drzy po szybie i pozostawia takie schodki,znacie moze jakies lekarstwo na taka bolaczke?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...