Skocz do zawartości

Yelo

Pasjonat
  • Postów

    1859
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Yelo

  1. Dołączyłem już dość dawno, ale nie napisałem tutaj. W sumie to przez wyszukiwarkę, rzecz w tym, że nie szukałem info o A4. Szukałem listy aut z kamerkami (wiecie jakimi :twisted: ) i wywaliło mi forum A4. Nie było tutaj aktualnej listy (nigdzie nie było :evil: ), ale fakt istnienia takiego forum pozostał u mnie w pamięci. Po paru dniach w chwili wolnego czasu zarejestrowałem się i bardzo się cieszę z tego przypadku. Zaznaczam inna opcja, bo co prawda przez wyszukiwarkę, ale szukałem czegoś innego - w domyśle trafiłem przypadkowo.

  2. Przecież hamując silnikiem ewentualna reakcja na niebezpieczeństwo to naciśniecie pedału tylko !
    Nie zapominaj jak przyspiesza 1.6 przy <2000RPM na biegach 3 wzwyż. Nie przyspiesza. I zdziwiłbyś się, ale hamuję silnikiem. Najczęściej w mieście i na autostradzie, rzadziej na krajówce. Kiedy trzeba zwolnić zdecydowanie, ale jest na to sporo miejsca to hamowanie silnikiem jest optymalne.

    Chociaż zużywa się od niego skrzynia biegów. To co zostało napisane na początku, że to tak jakby nie móc hamować jadąc na wstecznym nie jest adekwatnym przykładem. Hamulce są zbudowane symetrycznie, klecek trze o tarczę i spokój. Za to w skrzyni są profilowane przekładnie zębate i one są projektowane do przenoszenia obciążeń w jedną stronę.

  3. To nie jest polemika, ja tylko odsiałem ziarno od plew. Zwróć uwagę, że z większością rad się zgodziłem, jeżeli wcześniej jeździli za zderzaku, wykręcając obroty, to się nie dziwię, że wyszło im 7,4l/100km w CDI. Zwróć uwagę, że klubowiczom TDI po mieście pali około 7l, a przecież Smart jest sporo mniejszy od A4. Nie podważam kompetecji instruktorów z firmy DaimlerChrysler, tylko uważam, że artykuł nie jest w 100% sensowny. Np. uzasadnienie, że hamowanie silnikiem pozawala lepiej przyspieszyć, bo silnik jest zasprzęglony.

  4. 1. 2. I pompuj 6,5 atm w opony, POMAGA!

    3. Czy ktoś robi inaczej?

    4. To jest oczywiste, ale wpływ na zużycie paliwa jest marginalny.

    5. Wynika z unikania wysokich obrotów.

    6. Sprawa znana, bardzo ważna zasada.

    7. Bo inaczej drastycznie wzrastają opory powietrza.

    8. Oczywiście hamowanie silnikiem jest lepsze od jazdy wybiegiem i hamowania klasycznego na końcu. Rzecz w tym, że jadąc wybiegiem możemy przejechać większy dystans do świateł. Jeżeli chcemy wyhamować dość szybko - hamujemy silnikiem, jeżeli mamy nieco więcej miejsca lepszy jest wybieg.

    9. Zapomnieli moim zdaniem o zużyciu silnika - jest zdecydowanie największe podczas zapalania.

    10. Równie oczywiste, co pkt. 6.

    Ogólnie artukuł jest w OK, niektóre rady są zabawne (pierwsze dwie), co do jednej (9.) nie mogę się zgodzić. Najbardziej rozbawiło mnie

    Nawyk hamowania silnikiem przekłada się też na bezpieczeństwo. By nagle przyspieszyć toczącym się na luzie autem, musimy uprzednio wrzucić bieg, a to znacząco wydłuża czas manewru.

    Szybciej przyspieszę mając luz, niż mając 1400RPM na 5. biegu. Wrzucenie biegu jest szybsze od redukcji. I zaprzeczenie pkt 9. Duuużo dłużej potrwa ruszenie (ucieczka przed przewracającym się TIRem, ustąpienie miejsca karetce itd.) ze zgaszonego silnika, niż palącego sobie spokojnie 0,01l/min.

  5. Nie jest to jakiś wielki koszt (nie znam precyzyjnej ceny), ale baardzo często są potem problemy z dobrym wyregulowaniem linek do skrzyni. Ciągle któreś biegi nie chcą wejść i inne cuda. Najlepiej się zastanowić, czy nie możesz jeździć z tym jak jest. Moja skrzynia również nieco niedomaga, ale nic nie robię, bo da się normalnie jeździć, a po poprawieniu często już niekoniecznie :evil:

  6. Spróbuj po prostu wolniej poruszać gałką, jeżeli synchronizator potrzebuje nieco więcej czasu, to wtedy właśnie może być zgrzyt. To nie jest auto rajdowe, żeby wciśnięcie 4 z 3 trwało 0,1s, a przecież nie problem tak szarpnąć na gałkę, tylko wtedy właśnie zgrzyta.

  7. Ja na wiosnę zrobiłem calutkie (poza końcówkami drążka) i od razu się ciszej w środku zrobiło. A na szarpakach facet powiedział, że 6 wahaczy jest do wymiany, bo prawa góra jak nowa. Ale po wymianie okazało się, że i ta prawa góra zaczęła stukać; jak robić, to porządnie, teraz mam przynajmniej 50tkm spokoju :smile:

  8. hamowanie silnikiem nie zuzywa energii z paliwa,
    A z czego?

    To jest koniec mojej dyskusji w tym temacie, póki nie mam wyników testów. Napisałem swoje argumenty, Ogi swoje (nasze dane na temat charakterystyki silników są sprzeczne) i takich danych nie znajdzie się w książce (mogą być różne dla różnych silników), lepiej to sprawdzić doświadczalne, bo przecież doświadczenie to fakt rozstrzygający w każdym sporze fizycznym. Rzekłem.

  9. . Silnik pracujacy ze stala predkoscia obrotowa bedzie zuzywal mniej paliwa niz silnik ktry zmusza sie do ciaglej zminy warunkow pracy
    Owszem, jeżeli został zaprojektowany do pracy ze stałą prędkością obrotową, w dodatku musi ona być precyzyjnie określona i przy innej jest dużo gorzej (np. silniki w agregatach), ale takich silników nikt nie montuje w samochodach, bo samochód z definicji musi zmieniać prędkość i nie wiadomo z jaką prękdkością miałoby auto jechać.

    Zastanów się nad jedną rzeczą:

    Silnik podczas pracy wytraca energię - przez opory suwów tłoków, przez naciąganie sprężyn zaworów itp. Jeżeli ten sam silnik pracuje na obrotach 3x większych, to nie może być bardziej ekonomiczny. Nawet jeżeli w danym momencie nie podaje mu się paliwa, to zużywa on energię ruchu. Spróbuj zrobć następujące doświadczenie. Rozpędź się do 70 na 2. biegu i puść gaz (zacznij hamować silnikiem). Jeżeli uda Ci się uniknąć rozbicia głowy o szybę, to naciśnij sprzęgło (przejdź na jazdę wybiegiem) i porównaj opóźnienie. Różnica wynika tylko i wyłącznie z oporów pracy silnika!

    tak jest i basta!!
    Tego argumentu nie jestem w stanie obalić.
    Odcinek 80 metrow do znaku 50km/h ty jedziesz 90km/h spalanie na poziomie 6 litrow zaczynasz hamowac silnikiem spalanie spada do 0 w momencie gdy masz 50 km/h naciskasz lekko gaz zeby utrzymac predkosc. Twoj sposob jedziesz 90km/h wrzucasz luz i przez ten odcinek palisz paliwo potrzebne do utrzymania obrotow jalowych potem po raz kolejny zasprzeglasz bieg silnik wskakuje na obroty ( co samo w sobie juz jest kolejna spora strata paliwa/energi ) i jedziesz dalej
    Problem w tym, że drugą metodą wysprzęglam dużo wcześniej, niż (przykładowe) 80m przy hamowaniu silnikiem. I zamiast zużywać 6l przy jeździe ze stałą prędkością, zużywam 0,7l/100km przy jałowych obrotach.

    To można sprawdzić bardzo prosto:

    Rozpędź się do 100kph na poziomej drodze, przy słupku puść gaz (hamowanie silnikiem) i zobacz jaką będziesz miał prędkość 200m dalej. Rozpędź się ponownie do 100kph i wyluzuj i zobacz jaką będziesz miał prędkość 200m dalej. Ważne aby droga była pozioma, jeżeli trudno o taką, to zrób te dwie próby na tym samym odcinku.

  10. Liczysz opornik i ilość diod następująco:

    :arrowr: Napięcie na prostowniku dzielisz przez spadek napięcia na pojedyncze diodzie

    :arrowr: Odejmujesz nieco ponad jedną diodę (tak żeby była całkowita wartośc :wink: )

    :arrowr: Odejmujesz spadki napięcia na diodach od napięcia zasilania

    :arrowr: Z prawa Łohma R=U/I, w Twoim wypadku U masz wyliczone w pop. punkcie, a I powinno być 10mA dla zwykłych diod, a dla super jasnych nawet 50mA.

    Łączysz i cieszysz się jasnym światłem przez tysiące godzin :biggrin:

  11. Yelo,

    Trochę ta teoria naciągana jest :wink: Nie mam prawa Ci nie wierzyć bo sam niesprawdzałem ale wydaje mi się, że w książce serwisowej pisze o spalaniu, i o utrzymywaniu stałej prędkości ? (mogę się mylić).

    Bo to dużo prostsza metoda, mniej upierdliwa dla innych użytkowników drogi, nie irytująca kierowcy i nie jest wcale dużo gorsza :wink:

    nie jest optymalne, lepiej dać na luz i poczekać aż zwolni oporami toczenia

    Ale na luzie spala paliwo, a jak się hamuje silnikiem to nie spala ?/?

    O tym to już pisałem wieeeele razy. W skrócie - większe orboty motoru - większe zużycie energii.

  12. Mówisz o hamowaniu silnikiem, kiedy chcemy zahamować do danego punktu. Zgodzę się, że to oszczędza paliwo. Ja zrozumiałem, że jeżeli jedziemy 100 i widzimy zabudowany, to zwalniamy hamując silnikiem. To nie jest optymalne, lepiej dać na luz i poczekać aż zwolni oporami toczenia. Nigdzie nie napisałem, że popieram hamowanie hamulcami przy oszczędnej jeździe! Nie wciskać mi tu kitu! A stwierdzenie, że auto pali najmniej nie jest potwierdzone żadnymi faktami, zaś moja teoria jest potwierdzona przez uczestników wyścigów na kropelce oraz ojca, który jeżdżąc do 1000km dziennie w interesach szukał różnych metod oszczędzania paliwa.

    Stwierdzenie, że jazda ze stałą prędkością 120 jest optymalna jest zabawne, nie tak dawno robiłem nocą na autostradzie testy spalania przy stałej prędkości 120 - 7,5l a przy 95 - 6,0l. Różnica tak duża, że to nie może być sprawa przypadku. Swoją drogą moje dzisiejsze testy nie powiodły się, ruch na drodze był za duży, za dużo wyprzedzania. W przyszłym tygodniu postaram się zrobić nocne testy na autostradzie.

  13. Hamowanie silnikiem jest ekonomiczne, jedziesz wtedy nie korzystając z paliwa.

    Powtórzę, nie korzystasz wtedy z paliwa.

    Pisałem o tym 20tys. razy. Zużywasz energię wyprodukowaną z paliwa w innym momencie. I zużywasz jej więcej przy tym conajmniej 3x więcej, niż przy jeździe wybiegiem. Może dopowiem jedną rzecz. Silnik na jałowym biegu zużywa poniżej 0,5l/h.

    MorgothDBMA, prawda, ale już sprawność będzie mniejsza. I tak jeżdżą wszyscy (kiedy jeżdżą ekonomicznie). Ale istnieje opcja, żeby silnik pracował przy optymalnej sprawności i jechał z mniejszą prędkością (technika 70-100). Nie ma co polemizować, dzisiaj przechodzę do empirii :cool:

  14. I na jakim tarciu??
    W silniku
    Chyba,ze miales na mysli to,ze szybciej tracimy predkosc
    Nie, tylko to że silnik zużywa paliwo, aby przezwyciężyć te opory, bo przecież musi się kręcić i nie może zgasnąć.
    dostarczana jest ona z zewnatrz.
    Z energii ruchu, która pochodzi z paliwa, tylko spalonego w innym momencie
    Pozatym czy Ty obaliles argumenty dlaczego nie jest lepiej jezdzic ze stala predkoscia :question: bo nie zauwazylem..
    Napisałem, że optymalna sprawność jest przy gazie wciśniętym do 60% i że jeżeli byśmy mieli gaz tak wciśnięty przy jeździe ze stałą prędkością, to opory (powietrza) byłyby wielokrotnie większe. A to właśnie optymalna sprawność jest potrzebna do osiągnięcia minimalnego zużycia, bo przecież energia i tak jest potrzebna. Dla mnie z tego w jasny sposób wynika, że jazda ze stałą prędkością nie jest idealna; ale jak już pisałem, kiedy zależy mi niskim spalaniu, to tak jeżdżę, bo daje to całkiem dobre wyniki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...