Taa... Albo wychodzą kolesie, którzy za życiowy cel stawiają sobie odbicie dziewczyny współlokatorowi.
Co do przyjaźni to nie wiem, bo nie spotkałem się jeszcze z nikim, kto był w wojsku i utrzymuje jakiś stały kontakt z tymi kolesiami. Owszem - raz na ruski rok na piwo wyskoczą. Czyli ja już wolę przyjaźnie ze studiów