Witam !
Błędów brak. Na zimnym silniku jest ok (pomijając, czy ten silnik w ogóle jest ok - bo rozpędza się max do 160 km/h i jest "ciut" mułowaty). Kiedy temp. cieczy chłodzącej dochodzi do ok 80 st. (na desce), obroty silnika spadają do 2000 na biegu jałowym i jedynce oraz 1800 (na biegach od 2 do 5) - dobrze, że jest sekwencja, bo inaczej automat by nie przeskoczył na wyższy bieg. Tym sposobem autko jedzie najwyżej 100 km/h (ale nie to nie prędkość rzecz jasna mnie boli). Do tego wszystkiego klima też przestała chłodzić.
Moje pytanie - czy to czujnik g62 ? czy coś innego ?
Po jego odłączeniu (mam nadzieję, że dobrze odłączam ), autko jedzie jak przed tym i klima też chłodzi. Dziwi mnie tylko, że w ogóle daje wskazania (wydaje się, że wskazuje identyczna temp. w stałym miejscu mojej trasy) na deskę skoro miałby być walnięty.
Podpowiedzcie coś koledzy... bo wolę się upewnić, jeśli to może być jeszcze coś innego.
Pozdrawiam serdecznie ![br]Dopisany: 16 Czerwiec 2010, 03:18_________________________________________________Może ktoś coś doradzi ?
Błędów w dalszym ciągu brak. Tyle, że dziś zauważyłem po podpięciu komputera (przejechałem ok 20 km bez problemu - w drodze powrotnej problem znów się pojawił), że coolant temp. 129 C :/ pow. zasysane 34, a oleju 90. Na blacie pokazywał temp. 90 cieczy chłodz. Wymienić ten czujnik, czy robić jeszcze jakąś diagnozę ? bo to coraz bardziej zastanawiam się czy to jego wina...