Ja przyjeżdżam spóźniony i na trzeźwo, więc spodziewam się, że po Twoim rozlewaniu zostanę na trawę wniesiony ... razem z autem. Po czym oniak zatańczy z Toyotką pasodoble, a Norbi będzie im przygrywał na źdźble trawy . Hornet będzie gromko rechotał klepiąc się po udzie (mitygowany przez swoją pannę), a reszta towarzystwa będzie na siebie porozumiewawczo spoglądać kiwając głowani (niektórzy nawet zdegustowani).
Jak będzie słabiej, to nawet bryczki nie odpalam.
Wracam do roboty, bo tych modeli w życiu nie skończę i będę siedział w robocie cały weekend