Jak miałeś uszy zasłonięte tym od czego się robią zakola na czole, to nic dziwnego, że nie słyszałeś . Ale w tej sytuacji, nie można Cię żałować.
No jak nie, jak tak. Może nawet jakaś klubowa Corolla, w gronie tych lokalnych paździochów . Bierz parę telefonow z A4 Assistance, bo jak będzie padać, to przeniesiemy się do Promenady - cobyś miał się z kim skontaktować jak dotrzeć .
hornet. Jaka kicha z F1? Stałeś na pole position i widziałeś najważniejsze wyczyny motoryzacyjne, ale nie miałeś dostępu do tego pandemonium, które rozgrywało sią na zapleczu
- dzikie tłumy szturmujące na pół surowe karki z grilla i "plastikowe" gofry
- typki wiszące na każdej gałęzi okolicznych drzew
- bierzesz dwie barierki oddzielające tłum, stawiasz je równolegle i na stojaka mieści się dwóch typków - niektórzy potrafili tak stać ponad godzinę
- moim faworytem był gościo, który wdrapał się po tylnej części bilboardu ( :shocked: :shocked:przecież tam jest płasko!!!) i przez ponad 20 min dyndał w powietrzu nogami, opierając się tylko na rękach. Widok miał lepszy niż z trybuny VIP
Większości wyczynów nie udało mi się zobaczyć, robiłem za dźwigowego - dźwigałem J coby mogła zobaczyć. Była zachwycona. Mam nadzieję, że tym, że ją noszę na rękach, a nie tym, że renault Clio przejechało .
Wrażenia z przelotu F1 - niesamowite. Gęsia skórka i dreszcze. Oj, Norbi, nie wiem, czy nie będziesz miał towarzystwa na wyjazd