Skocz do zawartości

Ja_Sha_Taan

Pasjonat
  • Postów

    82
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ja_Sha_Taan

  1. dzieki za info, dziś zabierałem się za rozrząd ale auto jeszcze nie poskładane więc jutro skończe i potestuje.
  2. Witam Panowie. Prosze o pomoc, grzebalem przy aparacie i spierdzieliłem szczerze mowiąc. Wyciagałem aparat zapłonowy i nie zapamiętałem pozycji palca i wał już obrócony. Poskładałem wszystko według książki na znakach auto chodzi ale na zimnym to masakra, objawy źle ustawionego zapłonu, brak mocy i wystrzały z wydechu. Proszę o info gdy ustawie wszystko na znakach jak w książce sam naprawiam czyli OT plus znak na kole zamachowym to gdzie skierowany powinien być palec rozdzielacza? Według książki "cycek" pompy oleju powinien być równolegle do osi podłuźnej silnika, kierując się tym palec wychodzi montować skierowany w lewo patrząc od przodu auta jednak takie ustawienie ponosi objawy opisane powyżej.
  3. Witam. Zdemontowałem aparat zapłonowy by zczytać z niego numery, chciałem zmienić mój bo hałasuje. Niestety z pośpiechu nie zapamiętałem poprzedniej pozycji palca i po złożeniu silnik nie odpala. Demontowałem go na wiele różnych sposobów i silnik dalej nie zaskakuje. Następnie ustawiłem samochód na lewarku, zdemontowałem osłone rozrządu i ustawiłem górne koło na znaku zgodnie ze strzałką widoczną na części osłony rozrządu. Zdemontowałem aparat i zamontowałem go tak by jego częśc metalowa wskazywała miejsce na kopułce w które wchodzi przewód idący do świecy najbliżej pasa przedniego. Nie jestem pewien czy dobrze podłaczyłem przewody WN, tu na forum przeczytałem że kolejność to 1,3,4,2 ale nie wiem czy to dobrze zrozumiałem. 1 to świeca najbliżej przodu auta i jednocześnie górny lewy wtyk na kopułce patrząc od przodu samochodu 3 to świeca 3 patrząc od przodu auta i wtyk górny prawy na kopułce itd zgodnie ze wskazówkami zegara Walczyłem az padł akumulator wieć poszedłem po pare piw i załatwiłem się troche więc sory za literówki. Iskra jest, paliwo też dostaje lećz ani na pb ani na gazie nie chodzi, słychać tylko wystrzały paliwa w kolektorze. Jeździłem dziś samochodem bez problemu az do czasu gdy zdemontowałem aparat, co najlepsze nie robiłem tego pierwszy raz. Czujnik halla oczywiście podpięty, a komp nie pokazuje błedów, aku równiez odpinany i nic. Proszę o pomoc z moim problemem. Samochód mam rozgrzebany i zacząłbym wszystko od początku tylko na dziś miałem już dość nerwów. Prosiłbym napisac co i jak krok po kroku bo pewnie popełniam jakiś głupi bład w którymś etapie. ---------- Post dopisany 25-05-2013 at 17:25 ---------- Poprzedni post napisany 24-05-2013 at 23:41 ---------- wszystko chodzi, ustawiane według ksiązki sam naprawiam i jest oki pozostało jednak ustawienie zapłonu tylko bez lampy sobie nie poradze więc pozostawiam to narazie.
  4. faktycznie nie ma dziś rozbierałem Nasmarowałem jednak całą ośke, jeśli auto odpali to może będzie ciszej :] ---------- Post dopisany 25-05-2013 at 17:23 ---------- Poprzedni post napisany 24-05-2013 at 23:44 ---------- Na chwile obecną faktycznie ciszej, jednak auto pochodziło zaledwie 30 minut. Na szczęście już chodzi i ma się dobrze
  5. prawde mówiąc nie zauważyłem łożyska wymieniając halla ale faktycznie musi cos być zeby niwelować tarcie. THX
  6. jak najbardziej ma wplyw na obroty, jak każda nieszczelnośc dolotu
  7. No właśnie na 100% nie jestem pewien, myśle by ściągnąc cały pas przedni i lepiej osłuchać aut ewentualnie pasek alternatora zdjac jeszcze. W chwili obecnej dzwięk wydaje sie dochodzic spod przepustnicy. Palec jest oki, chociaz obejrze jeszcze raz. Moze to z alternatora sie niesie az pod grodź :\ ---------- Post dopisany 20-05-2013 at 09:00 ---------- Poprzedni post napisany 18-05-2013 at 07:33 ---------- auto osłuchane wczoraj, jednak aparat, trzeba będzie wziąść się za to w wolnej chwili
  8. jak kolega wyżej pisał prawie w każym motoryzacyjnym kupisz ten zbrojony wężyk, służy on odprowadzeniu oparów paliwa spowrotem do spalenia w dolot
  9. Witam. Po rozgrzaniu auta i jakieś niewielkiej trasie coś mi hałasuje, dzwięk podobny do uszkodzonego napinacza i narastający wraz z obrotami. Jednak wsłuchałem się wczoraj w silnik i dzwiek dochodzi prawdopodobnie z aparatu zapłonowego. Co o tym myslicie, jakies smarowanie czy wymiana? Chwilowo pozbyłem się oszczędności bo auto po poważnej awarii ale chciałbym zaplanowac kolejne wydatki. Ogólnie to nie pytałbym i poprostu wywalił apartat jednak pamietam ile to było roboty gdy wymieniałem halla i najpierw staram sie znaleśc osobe co może miała podobny problem
  10. Tychy? Adaptacja kluczykiem, nie masz vaga? Ja mam jak co to wpadaj, ale nie zapomnij o browarze bo spalam więcej paliwa niż mój ADP 514-806-101 Co prawda nie mam 1.8T ale może uda mi sie coś pomóc
  11. Ja_Sha_Taan

    cięzko się zbiera

    powodów może być miliony, sprecyzuj pytanie. To co moge powiedzieć w chwili obecnej to Ci raczej nie pomorze: -ucieka iskra - czyli kopułka, palec, świece, nawet i cewka -nieszczelność dolotu -padająca przepustnica - czyszczenie i adaptacja, gdy będzie bład podczas adaptacji powielaj próby aż będzie efekt, czasem zaskakuje i za 20 razem -przekaźnik pompy paliwa, o ile mnie pamięc nie myli to taki szary -sonda sprzawdzic wykres sinusoidy oraz przeplywke P.S. miłej zabawy na wekend
  12. zdejmij przewód z regulatora cisnienia paliwa idący do przepustnicy i zobacz czy w nim nie ma paliwa. Taki objaw miałem gdy puszczał ciśnienie z listwy i musiałem dłużej kręcić by pompa znów nabiła odpowiednie ciśnienie do prawidłowej pracy Oczywiście warto również wyciągnąć wkład pompy i wszystko dokładnie obejrzec i poczyscic
  13. no i postęp, czuje się jak amator Przygasanie samochodu na gazie i pb nie miało związku. Korzystając z ładnej pogody wyjąłem eketryke i czyściłem wszstko. Trafiłem na przekaźnik pompy 205 chyba i okazało się że w miejscu gdzie ma on te 6 "cycków" co łączą się ze sobą w pary podczas pracy auta zauważyłem lekko przypalone miejsca w punkcie ich styku. Wyczyściłem to papierem i chodzi super na pb. Na gazie dalej te spadki ale to juz wina gazowni Przekaźnik sprawdzałem wcześniej ale w świetle garażowym w zime nie był owidać tych przypalonych punktów. Widocznie coś nie stykało i czasem skoczyła iskra robiąc ślad który z czasem zadziałał jak izolator. dzieki wszystkim za zainteresowanie tematem. spadki obrotów na gazie to juz sprawa na inny dział. Pozdrawiam
  14. no i fura działa Kupiłem od znajomego regulator ciśnienia, tyle że z silnika 1.8 i wszystko jest oki. Mój lał do węża który idzie do przepustnicy paliwem więc wiedziałem że jest walnięty. Wreszcie się ciesze pieknie odpalającym autem. Wydaje mi się że jakby pompka nie dawała rady to auto byłoby słabsze, 1.6 mocą nie grzeszy więc odczulibyśmy strasznego muła. Pozdrawiam
  15. zrobiłeś coś z tym bo prawdopodobnie mam ten sam problem? Auto ciężko pali po postoju dłuższym niz około 30minut. Po wyłączeniu silnika pompa nabija układ przez jakieś 3sek, po czym regulator wyrzyga wszystko co powinno tam zostać i również kręce ok 3-4 sekundy by odpalić i tylko z wciśniętym gazem.
  16. jesli masz klimatronika to jest jeden silniczek odpowiadający za nawiew na szybe i nogi, widocznie się zablokował. Zobacz co vag pokaze .
  17. dzieki właśnie o to mi chodziło
  18. najprostsza metoda to odpal auto i niech chodzi na gazie, sprawdź wtedy napięcie na wtryskach. Najczęściej jest pada emulator wtrysków to popuszcza napięcie i podczas pracy wtryski czasem popuszczą bądź nieprzerwanie leci pb. Chociaż wtedy miałbyś strasznego muła z powodu zamulonego auta bo by Ci silnik zalewało
  19. Witam. Czytałem wiele o emulatorze sondy lambda. Jedni piszą że jest on tylko po to by na desce nie wyświetlał się check engine inni że komputer podczas jazdy na gazie bez emulatora "uczy się" nieprawidłowych ustawień czy jakoś tak. Więc jak to jest? Moge coś popierdzielić z autem jeżdżąc z odpiętym emulatorem? Może spalanie gazu wzrośnie? Mam aktualnie nowy reduktor i staram się naprawic samochód by gazownik mógł mi go porządnie wyregulować. Aktualnie go odpiołem bo auto czasem traciło obroty i potrafił zgasnąć a z odpiętym emualtorem objawy się zmniejszyły o około połowę. Nie jest to duży wydatek jednak w moim przypadku jest on w komputerze gazu i pewnie koszta już ogromne.
  20. dziś rozebrałem cały dolot, łącznie z obudową filtra jak i przepustnicą, czyszczenie przepływki i inne bzdury. Efektów pozytywnych brak. Zrobiłem nawet nową uszczelke pod przepustnice bo stara miała dość Dobrałem się do zaworu wegla aktywnego, nie da się go rozebrać, bo jest klejony, więc rozpierdzieliłem go na dwie części. Zamontowałem przelotke, silnik łapał lewe powietrze, w sumie to nic dziwnego. Przewody zamontowałem spowrotem do poklejonego zaworu, bo beż niego również silnik pracował tak samo Chciałem zabrać się za emulator wtrysków jak kolega kiedyś radził ale nie miałem czym pozaznaczać kabli. Choć raczej nic by mi to nie dało bo oba paliwa mi nie lecą a nawet jakby popuszczał pb to i tak sprawnie by chodził na benzynie. Dalej jestem z problemem a pomysły moje już dawno szlag trafił ;( luciano jeszcze powalcze troche jeśli będę miał jakieś opcje, w ostateczności do mechaniora daje. Znam takich partaczy mechaników i strasznie się zraziłem. Stąd wiem właśnie tyle o samochodach bo wszystkie usterki staram się sam naprawić a pomagali mi zawsze chłopaki z różnych forów internetowych. Choc jak widać o samochodach wiem wciąż za mało
  21. zaworkiem faktycznie sie nie przejąłem ale może jednak go wyciągne i będę pewien co do niego, choć z tego co czytałem to jego zadaniem jest ekologia, by nie dostawały się opary paliwa do atmosfery tylko były filtrowane. Dolot również sprawdze ponownie, pare wystrzałów miałem przed zmianą cewki jakieś 2 tyg temu więc dla pewności
  22. spoko, dzieki poradze sobie Jest może jakis pomysł co do dolegliwości z obrotami? Jaki negatywny skutek może mieć odłączenie emulatora sondy na dłuższą mete? Powinienem chyba z tym emulatorem osobny temat w innym dziale założyć. Właściwie mam zmienone pół silnika :/
  23. and016 no faktycznie to ten, daruje sobie narazie wymiane jego,są ważniejsze wydatki baraka przepustnice zmieniałem.
  24. Podczas przerwy technicznej forum, porobiłem troche i... Wymieniłem sonde, na używke ale sprawdzając ja widze że jest sprawna choć na wykresie mam sinusoide po chwili ciągłe linie i na przemian. Kolega podsunął mi info o emulatorze sondy lambda więc efekty z dzisiaj: Podpiąłem sonde bez obejścia do emulatora sondy i faktycznie jest poprawa, "szarpnięcia" są o połowę słabsze i połowę rzadsze bo po mniej więcej po około minuty. Czyli jest duża poprawa ale usterka nie naprawiona, na gazie wyraźniejsze spadki obrotów niż na benzynie. Czytałem jednak o odłączeniu emulatora sondy i jego skutkach i sam nie wiem. Jedni piszą że emulator jest tylko po to by na desce nie pokazywał się "check engine" a inni że bez emulatora sondy komp podczas pracy na gazie "uczy" się jakis parametrów i na pb może później źle pracować. Kolejna kwestia zauważyłem że dziś przestawał mi klikać zawór węgla aktywnego, na początku działał z przerwami aż w końcu siadł całkiem. Musze jednak poczytać do czego to małe gówienko służy
  25. masz to po polsku? dzięki, nic mi to nie pomogło już mam mętlik w głowie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...