Osobiście mnie dziwi prawie idealna linia prosta pęknięcia z jednej strony oraz wgłębienie w pęknięciu sugerujące działanie siły z jednej strony na część powierzchni, jakby uderzenie od boku pod kątem .... Widziałem parę razy pęknięty zawór ale nigdy tak czysto i równo - z reguły pękają pod kątem i mają krawędzie poszarpane a tu jakby z przypadku młotek się omsknął . A inna sprawa jest taka że właściwie w tym miejscu one nie pękają same, tylko jak już to przy grzybku nad tłokiem - tam jest największa siła uderzeniowa - to moje zdanie a niestety nie jestem metalurgiem.Daj znać co powiedział rzeczoznawca bo kumpel-mechanik twierdzi, że tak można załatwić zawór przy jego nieumiejętnym wyciąganiu.