Ahoj!
Jako że zbliża mi się urlop tak na 3-4 tysiące kilometrów w sumie, postanowiłem poważniej podejść do odgłosów mojego zawieszenia. Otóż raz na jakiś czas, na wyboju (których w Krakowie od groma), zdarzy mi się taki głuchy "PUK" z lewej strony z przodu. Z tego co widzę powyżej, radzicie wymienić całe wahacze. Moje pytanie brzmi - na ile mam się tym przejmować? Jeszcze miesiąc temu też miałem te puki i to o czym poniżej i przechodziłem roczny przegląd, gdzie mi ostro wałkowali zawieszenie i nic nie wykryto.
Druga rzecz to "tyrkający" odgłos przy ruszaniu na sporym skręcie - to przegub? Na ile też się tym mam przejmować? W sumie nie jestem w stanie żadnej z tych rzeczy zasymulować, bo zdarza się raz na jakiś czas. Nawet jakbym chciał mechanikowi pokazać o co mi chodzi to niekoniecznie się zdarzy...