Witam ,
na początku zaznaczę, że przeczytałem masę wątków dotyczących układu wspomagania,
jednak żaden jednoznacznie nie pomógł mi zdiagnozować mojej usterki.
Mianowicie podczas kręcenia kołem kierownicy pierwsze 10-15 stopni obrotu w obie strony wygląda normalnie,
po czym dalej kierownica jakby się "urywa" i kręci niesamowicie lekko, za lekko.
Nie ma znaczenia czy na postoju, czy na drodze w zakręcie,
sprawia to, że auto prowadzi się nie pewnie, gdyż brak jakby oporu w układzie.
Kiedy auto stoi i kręcę kierownicą w pewnych położeniach słychać jakby sssykkk,
mam wrażenie, że bardziej od strony przekładni niż pompy bliżej miejsca kierowcy.
Cała usterka zgrała się z zimową przygodą na małej górskiej dróżce.
Sytuacja wymusiła, iż kilkadziesiąt minut próbowałem (bez większego efektu)
wyjechać z zaspy co wiąże się ze skręconymi we wszystkie strony kołami, często dośc wysokimi obrotami silnika (oczywiście nie non stop)
i stosunkowo dużą prędkością jak na to, że auto dalej stoi w miejscu
ile razy wyczytałem coś podobnego, to efektem jest zanikanie wspomy
i ciężko "chodząca" kierownica, u mnie zupełnie na odwrót...
Nie słychać stuków podczas samego kręcenia,
jedynie w zakręcie gdy delikatnie odpuszczę, a potem podciągnę kierownicą słychać puste popukiwanie (góra 2 razy)
Przekładnia od około roku delikatnie ciekła (po str. pasażera),
ale olałem jej wymianę tylko dolewałem co jakiś czas troszkę płynu - czerwonego...
Dobrze ?? Źle ?? tu też opinie są podzielone, jedni piszą lać zielony inni tylko czerwony,
kolejni Febi najlepszy, a jeszcze kto inny tylko oryginał...
Trochę dużo pytań i informacji, ale może ktoś coś podpowie zanim zacznę grzebaninę
Pozdrawiam
Piotr