Nic. Zapalil sie wtedy, nic nie robilem(wczoraj byl w warsztacie, ale zapomnialem wspomniec) i do dzisiaj ani razu nie wystapil. ESP, ABS dzialaja bez problemow. Ale.... po tym jak mialem ten zonk, padl mi akumulator(dziwnym trafem rozladowal sie przez 8 godzin siedzenia w biurze). Teraz smigam na nowej bateryjce i byc moze to mialo jakis zwiazek.