Cześć
Od kilku dni wycieraczki w moim aucie dziwnie się zachowują. Zauważyłem, że przy ostrym zakręcie w prawo zaczynają żyć własnym życiem. Manetka jest w pozycji "wyłączone" a wycieraczki zaczynają pracować. Raz wolniej, raz szybciej, zatrzymają się w pozycji spoczynkowej żeby za chwilę zacząć znowu pracować. Przełączanie manetki nic nie daje. Uspakaja się to po wyłączeniu silnika (choć nie zawsze) i sprawiają wrażenie że działają poprawnie. Reagują na manetkę. Włączają się kiedy trzeba. Czy macie pomysł co to może być? Zauważyłem ostatnio, że miałem basen w komorze z akumulatorem. Poczytałem na forum i znalazłem rozwiązanie - zapchane otwory spustowe. Odetkałem je i wszystko już jest sucho, ale myślę, że może woda zdążyła się gdzieś wlać i robi jakieś zwarcia. Tylko gdzie tego szukać? Złe działanie wycieraczek przy zakręcie w prawo sugerowałoby może że jest coś nie tak po lewej stronie auta, bo siła wtedy działa tak, że może gdzieś ta woda jeszcze jest z prawej strony podszybia i robi zwarcie. Proszę o jakieś sugestie: gdzie zajrzeć, co sprawdzić? Doczytałem też że bezpiecznik odpowiedzialny za wycieraczki to nr. 36 i powinien mieć 30 A, Sprawdziłem i wszystko z nim OK. Wycieraczki jak już zaczną prawidłowo pracować to pracują poprawnie - prędkość jest OK, częstotliwość ruchów też OK, więc raczej nic się tu nie zatarło, bo czytałem że problemem może być zacieranie prowadnic, ale wówczas wycieraczki chodzą wolno albo w ogóle się zatrzymują w jakiś dziwnych pozycjach.Dalej pomysły się skończyły.