To jakimi autami jeździmy nie jest dziełem przypadku. Gdzieś "europa" wraki musiała upchnąć i tu bardzo chciałem podziękować za 18 proc akcyzy ( nie zgodnej z prawem europejskim ) którą to wciąż jestśmy obciążeni. Od wozu za 60 tyś musisz uddac danine 10 tyś, pieknie. ja pamietam jak pierwszy raz pojechalem do niemiec. kilkaset kilometrow grzalem autostrada a pozniej zjechalem z "autobahn'a" i 14 kilometrow dojechalem do miejsca docelowego przez wioski - oczywiscie rowno trzymajac sie limitu predkosci. w weekend pojechalem odwiedzic rodzicow - smignalem A4 do rzeszowa (pomimo tego, ze rodzicow mam w stalowej woli czyli troche nie w tym kierunku) jadac w okolicach 140-160, pozniej zjechalem na S19 i przejechalem nia cale 7 kilometrow a pozniej sie skonczyla bo tyle wybudowali drogi rzeszow-lublin. nastepnie tluklem sie 60 km wiochami i gdybym mial jechac cala ta droge 50 km/h to by mnie ku%^&*ica strzelila.
fajnie ze panowie na wiejskiej w wawie uchwalili nowe przepisy, szkoda tylko ze w tym samym czasie zapomnieli zniesc dla siebie imunitet od mandatow drogowych (bo z jakiej racji one sa?). gdyby jednemu i drugiemu pare razy zabrali prawko to sie ogarneli - a tak - te przepisy sa dla wszystkich tylko nie dla panow poslow
Kirowca tira chcac jechac przpisowo z Białegostoku do Wałbrzycha musiałby spać po drodze, wiec o czym mowa.