
yatkha
Pasjonat-
Postów
98 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Manuale
FAQ
Galeria
Ogłoszenia
Sklep
Blogi
Treść opublikowana przez yatkha
-
Jeśli nadal potrzebujesz referencji w grupie 011, to proszę: http://img98.imageshack.us/img98/9547/d011.jpg
-
Po zmianie 'czapki' zrobiłem już ok 1Mm z czego 700km na trasie. Poprawa mniejsza niż się spodziewałem, ale nie ma już nagłych, nieprzewidywalnych zaników mocy. Auto jest zdiagnozowane i wydaje się być w stanie seryjnym. Umówiłem się 23.10 na wirusa. Ciekawe jak będzie... PS a jak Twoje zmagania? decydujesz się na program?
-
tubalny dźwięk pojawiał się, gdy następowało rozszczelnienie, wibracje zmieniły pozycję przewodu podciśnienia[br]Dopisany: 25 Wrzesień 2009, 01:39_________________________________________________ Dziękuję Ci za wsparcie, jak zajdzie taka potrzeba, to się odezwę, ale zamiast do pracy skoczymy na browar... PS jakoś zniosę te 330D;)
-
Pęknięcie musiało się pojawić gdzieś tu: http://img401.imageshack.us/img401/917/98343204.jpg[br]Dopisany: 24 Wrzesień 2009, 19:28_________________________________________________turdzi a po co do nich pojechałeś, co masz zamiar naprawiać na gwarancji? Jaka diagnoza?
-
to gdzie jest ta dziura ? na przewodzie czy tym króćcu jest nieszczelność i dlatego trzeba wymienić pokrywę zaworów ? Te 14cm to metafora. Nieszczelność była pod pokrywą, tam podobno jest króciec do którego wchodzi rurka, no i to było na łączeniu. Nie bardzo wiem, bo syk powietrza był spod pokrywy, gdy poruszałem rurką. Masz na zdjęciach, gdzie, co i jak. Dlaczego cała pokrywa? - może to jeden element. Witek też twierdził, że trzeba wymienić całość. Na koniec kierownik własnoręcznie oderwał przewód i auto przestało jechać (kontrolka świec żarowych miga i max obr. to 2k), więc może zrobili też więcej zniszczeń. [br]Dopisany: 24 Wrzesień 2009, 19:15_________________________________________________Tak, ten moherowy to łączenie na krótko, a nieszczelność była gdzieś pod pokrywą
-
W czasie oczekiwania na auto zastępcze, zamieniłem jeszcze słowo z kierownikiem serwisu. Powiedział, że nie mogli znaleźć tej usterki, bo trzeba było ją 'wywołać ręcznie'. W sumie, co to za różnica z mojego punktu widzenia, czym oni będą diagnozowali. Jak mają jakieś bardziej czułe członki, to niech ich używają. Szkoda, że VAG im nie powiedział, o dziurze na 14tym centymetrze w przewodzie od podciśnienia. Tak czy siak, dostałem Golfa i bardzo wyraźną uwagę, że musi być zatankowany dokładnie do tego poziomu co teraz, tj, 1/3 zbiornika. Szkoda, że im nie przypomniałem o sytuacji, jaka miała miejsce, gdy odbierałem auto z serwisu - opróżnili 1/4 zbiornika do wskazania 0.0 na FIS i wydali auto, dopiero po mojej interwencji wlali 1,5l paliw,a żebym dojechał do stacji.[br]Dopisany: 24 Wrzesień 2009, 18:56_________________________________________________ Mogłoby Ci to nie wyjść na zdrowie, bo w przypływie desperacji (czasami trudno było się opanować), rozpocząłem drobny research i okazało się, że jeden z prezesów tego ASO ma bardzo dobre układy z ambasadą rosyjską...
-
Starter przywlókł mnie do ASO ... Teraz walczę z Audi Assistance, żeby dali mi auto zastępcze. Nie wiem ile to jeszcze potrwa, bo jak mi konsultant tłumaczy mają dużo zleceń. Jednym słowem pół dnia w plecy. Przez to auto częściej jestem w serwisie niż w pracy, straszna strata czasu i pieniędzy.[br]Dopisany: 24 Wrzesień 2009, 16:31_________________________________________________ Nie lubię straszyć, wolę przypierdolić z zaskoczenia. Według izraelskiego systemu jest to znacznie skuteczniejsze;)[br]Dopisany: 24 Wrzesień 2009, 16:34_________________________________________________ Jak tak dalej pójdzie, to o 1800 zamkną ASO i będę czekał na trasie katowickiej.[br]Dopisany: 24 Wrzesień 2009, 16:39_________________________________________________Po 2h czekania dowiedziałem się, że ASO odwołało moje zlecenie w assistance, bo u nich 'znalazło się' auto zastępcze. Czekają tylko, aż klient go zwróci, niby za 30min... zobaczymy. Swoją drogą, mogliby podstawić lepsze auto, a nie Golfa. W warunkach gwarancji jest napisane, że auto tego samego segmentu. Poza tym, w innym kraju pewnie dostałbym jakieś zadośćuczynienie, choćby np. fajną furę dla fun'u, jako auto zastępcze albo jakieś gratisy, tutaj nie było nawet przepraszamy. [br]Dopisany: 24 Wrzesień 2009, 16:55_________________________________________________PS ... a może założę jakiegoś bloga?
-
Jestem w ASO, pokazałem nieszczelność i prosiłem o wyjaśnienie. Kierownik serwisu zrobił się czerwony - Myśli Pan, że to jest powód usterki tego auta? - A Pan co myśli? Normalne jest, żeby auto stało 3tyg w serwisie i wyjechało z czymś takim? Zabrał auto, czekam na rozwój akcji... PS to tych, którzy żądali ode mnie zbrutalizowania postawy: nie byłem miły[br]Dopisany: 24 Wrzesień 2009, 14:06_________________________________________________Diagnoza: Muszą zmienić całą pokrywę tę plastikową, czarną, na silniku (nie wiem [jeszcze] jak to się fachowo nazywa). Zamówili w KT, będzie za jakieś 5dni, wymiana potrwa 1-1,5h.[br]Dopisany: 24 Wrzesień 2009, 14:08_________________________________________________ ... a teraz stoję na poboczu 300m od CH Janki, nie zajechałem daleko. Dzwoniłem do ASO, co zrobili, że teraz już wcale nie mogę jechać, a oni na to, że urwali do końca ten wężyk i żebym dzwonił do Startera, to będę miał auto zastępcze, bo oni takim nie dysponują. Czekam więc na holowanie, będzie podobno za jakieś 45min...
-
Witek spinał to na krótko, tzn. omijał cały aktywator (czy jak to się nazywa), różnica była w testach drogowych, na hamowni różnice były niezauważalne. Poza tym powiedział, że przy sprawnym 'aktywatorze' będzie lepiej niż 'na krótko'. Wykres z hamowni będzie poprawiał już swoimi sposobami, uszczelnienie tego draństwa da efekt odczuwalny z drogi. PS oczywiście wszystkie wykresy i materiały, jakie będę miał wrzucam do wątku dla potomnych
-
Nastąpił przełom! W końcu pojechałem do Witka (www.mrmotors.pl), a on znalazł czas, aby zająć się moim autem. Najpierw próba drogowa i pomiar doładowania, doświadczenie potwierdziło braki w ciśnieniu w zakresie do 2k - auto nie jedzie od dołu, standard. Następnie kilka prób na hamowni: http://img246.imageshack.us/img246/4294/a4brd.jpg Witek podniósł maskę, zdjął pokrywę silnika: http://img231.imageshack.us/img231/5630/92003080.jpg http://img245.imageshack.us/img245/3788/51212027.jpg okazało się, że po naciśnięciu palcem w miejscu oznaczonym krzyżykiem, wydobywa się głośny syk powietrza z miejsca zaznaczonego owalem. Podciśnienie z pompy wychodzi prawie 1bar, a do gruszki dociera 0,6bara, ot i wszystko. Rozszczelnienie spokojnie do zdiagnozowania przez człowieka, który ma na tyle kompetencji i sprawności fizycznej, żeby wyciągnąć palec i nacisnąć. Brakuje mi słów, aby opisać działa ASO w tej sytuacji. Musieli się z tym jeb....ć 2tyg i wysyłać maile do KT na oślep?? Nie można było zdjąć pokrywy i poszukać/posłuchać?? Co za barany pracują w tym ASO, to brak mi słów (przepraszam, ale nadal nie jestem spokojny). Podobnie, jak turdzi podkreślam profesjonalizm Witka i podejście do klienta, choć nie za free, ale w bardzo przystępnej cenie;) Jutro jadę do AutoCh... żądać wymiany 'czapki', zastanawiam się jak z nimi rozmawiać, boję się żeby mnie nie poniosło... Po usunięciu nieszczelności (oczywiście w ASO) jadę do Witka na modyfikację softu, nie boję się oddać auta w jego ręce. Nie będę nawet czekać 2m-cy do końca gwarancji, jak widać jest ona zupełnie bez znaczenia... PS sam 'naprawiłem' spryskiwacze, okazało się, że ten plastik w którym są osadzone dysze ma dwie zapadki z jednej strony i jeszcze jedną z przeciwnej - dzięki nim trzymać się w masce. Okazało się, że przy montażu, nie zaczepili wszystkich łapek i było krzywo, raz w jedną stronę raz w drugą (zmiany następowały pod wpływem drgań). Bardzo boję się oddawać auto do tego ASO, ostrzegam - nie ryzykujcie.
-
Zrobiłem trasę w weekend, a to moje wrażenia. Auto nadal nie jedzie do 2k, ale za to jest bardziej przewidywalne tzn. za każdym razem zachowuje się podobnie, od tych samych obrotów zaczyna się zbierać. Wcześniej max ciągu uzyskiwał gdzieś między 2,5k a 3,2k, teraz zwykle jest to ok 2,2k. Spalanie wiele się nie zmieniło: dystans ok 50km, prędkość 90-100km/h, spalanie 7,5l. Inny pomiar dystans 150km, prędkość 100 - 180km/h (bez nagłego przyspieszania, redukcji itp), spalanie 8,5l. DPF potrafi się już sam oczyścić, po jeździe 1,5h w korku, zmienił kąt wtrysku, trochę dźwięk pracy, wywalił chmurę dymu i wrócił do normalnej pracy. Jak się okazało może być bez szarpania budą i tragicznego spadku mocy, poza tym trwa to teraz chwilę, a nie do wyłączenia silnika, jak kiedyś. Większa przewidywalność w całym zakresie obrotów pozwoli mi na minimalizowaniu tej dziury na dole i płynniejszą jazdę. Nie jest to nadal, to czego spodziewałem się od tego auta, ale mogę zgodzić się, że teraz jest to 'norma' w takim silniku. Modyfikacja softu, a później może coś więcej powinna zbliżyć mnie do oczekiwań. Jakby nastąpił niespodziewany rozwój sytuacji, to Was o tym poinformuję (przygód z dyszami spryskiwacza zaoszczędzę ). Na tę chwilę, bardzo wszystkim dziękuję, za rady i wsparcie, gdyby nie Wy, to może mój upór nie był tak duży.
-
Wodą nigdy. Możesz mieć rację, bo ostatnie dwa razy była to lewa dysza, a poprzednio prawa. Wygląda na to, że tam gdzie jakiś syf podejdzie, tam krzywo leje. Choć z drugiej strony, strumień jest zawsze pełny, a nie jakiś przytkany, no i po regulacji w ASO było dobrze przez jakiś czas. Czyszczenia nie robili tylko ustawiali położenie.
-
Oki, skoro to tylko pozostałości po tym proszku z myjki, to nie ma tragedii. Wolałem się upewnić, bo jestem już przeczulony po moich doświadczeniach z autem. Dzięki
-
Myłem go tylko na myjniach bezdotykowych i nie używałem specjalnych środków czyszczących. Zdjęcia robione na szybko: http://img29.imageshack.us/img29/9499/dsc00095ti.jpg http://img42.imageshack.us/img42/6049/dsc00098ra.jpg http://img514.imageshack.us/img514/9793/dsc00099os.jpg
-
Czy listwy ozdobne wokół szyb, mają prawo zaśniedzieć po nie całych dwóch latach eksploatacji? Czy jest to coś nienormalnego i można starać się o wymianę na gwarancji?
-
I jeszcze jedna ciekawostka - już cztery razy ustawiali kąt spryskiwaczy przedniej szyby, a ostatnio wymienili na nowe, czyli w sumie byłem już u nich 5x z problemem nie polewania szyby, tylko dachu ew auta stojącego obok. Dzisiaj po zrobieniu 220km efekt powrócił, jedną dyszą od strony kierowcy leje obok. Ktoś się spotkał z czymś takim?? (to chyba już OT)
-
Skoro kultura pracy tej sprężarki jest taka a nie inna, to niech sobie oddycha.[br]Dopisany: 18 Wrzesień 2009, 17:06_________________________________________________ Zapomniałem Wam napisać, że jak wczoraj odbierałem auto z serwisu, to FIS wskazywał 0km -> stacji. Zostawiałem jak była 1/4 zbiornika. Rozumiem test, diagnostyka, wykresy i prelekcje, no ale chyba mogli choć odrobinę uzupełnić wydając auto klientowi. Zapytałem jak daleko jest stacja, usłyszałem że ok 1km, zaniepokoiłem się czy dojadę z tym 0, to mi powiedzieli że nie wiedzą. Postanowiłem nie odebrać samochodu, skoro może się rozkraczę w połowie drogi do stacji. Doleli 1,5l - nie ma to jak dobry serwis, dobrej marki.
-
Czyli nic sie nie zmieniło .Hmmm no nie wiem bo nie jechałem twoim autem ale czy aby na pewno nie jest to twoje złudzenie bo te auta naprawdę słabo jada z dołu a zwłaszcza jak jest zimny i jadę delikatnie to pod górkę ciężko sie wspina.... Będę we środę u Witka na diagnostykę i na hamowni to sobie później podjedziesz i porównasz wyniki. Tez jestem ciekaw co u mnie wypluje ale pupa mówi ze raczej trzyma serie. Jak zrobisz hamowanie, to wrzuć do wątku, żeby daleko nie szukać. Jak Witek zadzwoni, to dam znać, może mnie też umówi na śr.[br]Dopisany: 17 Wrzesień 2009, 17:14_________________________________________________ A turbiny do silnika 140KM nie mają takiego upustu? Bo na spocie stało moje auto i 140konne, podniesione maski i tylko moje hałasowało.
-
Dokładnie tak, wtedy też jest to słyszalne.
-
To są te okolice, ale dźwięk opisałbym raczej jako metaliczne zacieranie się czegoś, coś jakby rozlatujące się łożysko w pralce. Występuje tylko przy gwałtownym schodzeniu z obrotów. Nie robiłem czasów, ale może w weekend coś pomierzę, może uda mi się nagrać też to słowicze kwilenie spod maski.
-
Odebrałem. W ASO zaprosili mnie do 'pokoju zwierzeń' (to ich określenie), był diagnosta i kierownik serwisu. Przedstawili mi historię korespondencji z KT - bogata, coś ok 4 kartek. Okazuje się, że zgłoszenie serwisowe było w jakiejś części realizowane przez partnera niemieckiego, dlatego tyle to trwało. To tylko potwierdza tezę, że w Polsce, zarówno w Poznaniu, jak i w Warszawie serwisy są mało wyedukowane. Przedstawili pomiary (doładowanie gr. 011) z dwóch innych aut, które były zbieżne z tym co jest u mnie. Przedstawiciele ASO za zamkniętymi drzwiami przyznali, że ten model silnika (ale nie tylko ten) ma 'taką' charakterystykę. Potwierdzili, że auto zaczyna zbierać się dopiero od 2000k obr., że tak jest i już. Logi wykazują niedoładowanie, ale nic się nie da na to poradzić, ponieważ jest za mało spalin, żeby rozbujać turbinę, poza tym jest to w zakresie tolerancji sterownika. Nie są w stanie już nic innego zrobić i wg. Audi (nie tylko polskiego) auto jest sprawne i spełnia wszystkie wymogi, specyfikację techniczną itp. Co innego suche liczby, a co innego odczucia z jazdy i tu się zgodziliśmy. Generalnie, wiedzą o co mi chodzi i nawet się zgadzają, ale nie ma podstawy, aby tylko po wrażeniach subiektywnych można było dochodzić praw. Parafrazując, to że auto jest czerwone, to tylko mój wybór, podobnie jest z modelem silnika. Szkoda tylko, że auto za takie pieniądze jest tak mało userfriendly, albo jak kto woli w obszarze gier, jego grywalność jest niska. Niestety Witek dzisiaj nie mógł podejść do tematu, może jakoś w przyszłym tygodniu zaczniemy diagnostykę. Wykres z hamowni wrzucę do wątku. Odczuwam delikatną poprawę po czyszczeniu wtrysków, ale subtelną. Prawdziwe test będą w weekend na trasie prawie 500km.[br]Dopisany: 17 Wrzesień 2009, 16:23_________________________________________________ Ten 'tubalny' dźwięk pracy silnika to podobno z układu doładowania i jest to znane issue tego modelu. Mają na to kwity z Niemiec.
-
skoro czytałeś dokładnie to pewnie wiesz że ASO podało w historii napraw tylko sporadyczne terminy, których de facto było znacznie więcej ot polaczki cFaniaczki no ale chyba przyjmujac auto do serwisu daja kwit? i przy oddawaniu tez. wiec wlasiciel musi miec ślad "papierowy"... zreszta taka praktyka na pewno nie jest zgodna z polityka koncernu wiec jakiegos tak haka na nich masz. ciekawe bo na pewno biora czesci i kase za naprawy gwarancyjne od importera, a nie wpisuja w komputerze ze naprawy mialy miejsce... ? mysle ze jak masz jakies dokumenty oddania auta ktore nie figuruja w ich systemie to dobry punkt wyjscia do kłótni... Naprawa może przedłużyć czas gwarancji pod warunkiem, że auto nie jest na firmę tylko na osobę prywatną.
-
Ok 1200 odbieram auto. Ciekawe..
-
Tak powinno być, ale nie jest. Kwestię auta zastępczego wyjaśniałem wcześniej. Mnie też to wku....a, ale naprawdę nie mam czasu na rzeczników, pisma i turbokamery. Chce w końcu odebrać auto, zdiagnozować i sprawdzić, czy jeszcze coś mu dolega.[br]Dopisany: 16 Wrzesień 2009, 22:18_________________________________________________ Zmieniłem podejście zdecydowanie, ale nie daje to żadnego efektu. Nie mogę połowy dnia poświęcić na egzekwowanie swoich praw. Zacząłem ich nękać telefonami, to przestali łączyć mnie z serwisem i tyle, powinienem pojechać, ale w godzinach pracy wyprawa za Janki, to w obie strony 1,5h.[br]Dopisany: 16 Wrzesień 2009, 22:24_________________________________________________ Cierpliwość się skończyła, został tylko upór.
-
W AutoCh... nie chcą już ze mną gadać, nie łączą z serwisem tłumacząc, że ktoś oddzwoni. Oczywiście zero kontaktu z ich strony od wczoraj. Mam czekać na łaskę, która na mnie spłynie nie wiadomo kiedy? Przecież muszę sobie życie zaplanować. Ludzie się upominają o wypożyczone auto, a ja nawet nie umiem odpowiedzieć kiedy im oddam, bo łachy w ASO nic nie robią tylko czekają na maila z Poznania. Żenada straszna!