Witam. Mam problem tego typu, ze "cos" z niewiadomych powodow w baku wyrywa mi kable od plywaka te dwa brazowe... ktore sa podlaczone w baku do tych koncowek pod pokrywa z baku ktora sie odkreca jak chce sie dojsc do pompy paliwa. Dziwny jest to przypadek bo nie mam pojecia o co chodzi. Powoduje to oczywiscie tyle, ze mi szaleje wskaznik paliwa po czym przestaje dzialac calkowicie. Czy moze byc to spowodowane zlym przymocowaniem pompy? Moze sie ona ruszac w baku itd... i powoduje wyrywanie tych koncowek z kabli? Dodam , ze te metalowe koncowki na ktore sie zaklada kable od plywaka sa tez po takim wyrwaniu wygiete a musze powiedziec ze jest to twardy metal ktory jest ciezko palcami odgiac. Prosze o rozwiazanie problemu. Acha i co najwazniejsze pompa jest umiejscowiona w swoim miejscu, sprawdzalem to ostatnio.