Witam!
Mam taki problem, ostatnimi czasy na dużym mrozie nagle po odpaleniu (-10C) zaczął mi dymić na biało, chmura dymu. Pojechałem do mechanika i powiedział, że to odma. Wyczyścił i ok wszystko działało do następnego mrozu, znowu to samo, dym, smród spalonego oleju. Znowu odma, ale dowiedziłem sie również, że pompa oleju na dużym mrozie nie domaga. Dzisiaj znowu mróz i sytuacja sie powtarza. Dzieje się tak tylko na dużym mrozie. Mam pytanie czy rzeczywiście może to być wina pompy oleju, zatkanego smoka? Olej mam mobil 1 5W50, na Vag zero błędów. Turbo raczej dobre, pompuje 0,6 bara. Pozdrawiam