Panowie co tu dużo mówić. Auta robią teraz księgowi i komputery, nie ma czasu na testowanie nowych rozwiązań tak jak to było kiedyś i dlatgo mamy teraz takie cudo jak 2.0 tdi z kosmicznymi cenami serwisu i jazdą z duszą na ramieniu, czy dojedziemy na miejsce, czy zaraz coś się rozwali. Dopiero generacja po 2007 jest już podobno poprawiona podobno.
I dobrze wspomniał kolega żołnierz. Auto jest dla nas czy my dla samochodu???
A autorowi wątku naprawdę współczuje, bo to nic miłego zwłaszcza w takiej odległości od Polski