koła zdjąłem, wyczyściłem (sporo piachu i na tylnym trochę lodu było) mała rundka ulicą, kierownica nie lata, jest wszystko jak było dawniej dzięki za rady
Domin tak doleciał, matka odebrała mi, dzięki bardzo za nie. :thumbup1: jak bym mógł jakoś pomóc to wal do mnie jak jehowy do drzwi