Nie wiem czy to dobre miejsce na zamieszczenie tego pytania ale w sumie ciezko bylo mi dospasowac to do jakiego dzialu,
Moje pytanie jest nastepujace.
Jak calkowicie odlaczyc ESP tak zeby mozna bylo sie troszke samochodem pobawic?
Po nacisnieciu guzika ESP zapala sie zolta lampka ze niby jest odlaczone ale tak naprawde nawet na mokrej nawierzchni ciezko samochod wprowadzic w poslizg.
Dla porownania w mazdzie RX8 po nacisnieciu guzika esp odlaczalo sie go ale gdy bylo sie w tarapatach to komputer korygowal jednak tor jazdy - za to po przytrzymaniu guzika przez 5 sek. lapka z zoltej zmieniala sie z czerwona i nie bylo juz zadnej kontroli komputera - super sprawa.
Wiem ze rx8 to tylni naped a quattro to quattro ale jezdzilem rowniez innyi 4 napedowcami z podobna moca i mozna bylo nimi sie pobawic.
Czy w audi sie nie pobawie? Czy jest jakas szansa na odbrobine szalenstwa. Nie jestem zwolennikiem ruszania z piskiem opon, ale tak z ciekawosci staralem sie to zrobic, nawet na mokrej nawierzchni on sie trzyma jak przyklejony do drogi... zero poslizgu.... wydawalo mi sie ze 220koni da rade zerwac kola