nie dyskwalifikuje , ja miałem niedawno rozbitego ADR-a , szkoda całkowita , a dowód rejestracyjny leży w szufladzie, auto wycenione na 11.900 wypłacili 10.400
ja osobiście zrobiłem tak że mam znajomego na szrocie , kupił normalnie ode mnie dowód rejestracyjny i karte pojazdu za niecałe 1000 pln , spisaliśmy umowe kupna sprzedazy auta, wystawił kwit o zezłomowaniu i wrak zostawił mi , wyciągne z niego silnik , kupe pierdół ze środka , skrzynie itp
wiec moja szkoda wygląda tak :
z ubezpieczalni dostaje 10.400 , do tego 1000 za kwity i mam do sprzedania pare klamotów. wyjde na plus , kupiłem sobie AEB
Stary ucierpiał tylko przód , masz jeszcze kupe klamotów do sprzedania z auta , poczekaj cierpliwie na wycene i wtedy bedziesz myślał , na razie proponuje zluzowanie pośladków , i czekanie na rozwinięcie sytuacji. nie bedzie źle