Pan Franuś jedzie syrenką, nagle patrzy, a na poboczu żaba z koroną! Zatrzymuje się, a ona mówi mu, że jest księżniczką i spełni jego trzy życzenia < jak ją pocałuje> i tak zrobił. Patrzy a przed nim stoi fajna dupcia i mówi:
- pierwsze życzenie jak brzmi?
- ee chciałbym mieć kielicha wódki, nagle patrzy w ręce ma kielicha, więc go przechyla.
- drugie życzenie jakie jest?
- chciałbym pół litra wódki, patrzy ma w ręce no i pije!
- trzecie życzenie mów pan!
- chciałbym, aby z mojego kutasa lała się wódka.. no i tak się stało.
Od tego momentu pana Franusia zapraszali na każde przyjęcia, żeby rozlewał do kieliszków. Na jednej imprezie Franek polewa, patrzy a tu wchodzą za***iste trzy dupcie. Podbiega do nich i mówi:
- oo nie panienki wy pijcie z gwinta