Też wziąłem nowy magiel, fakt 1100 zł poszło się walić
---------- Post dopisany at 16:30 ---------- Poprzedni post napisany at 16:27 ----------
Ale Horny tak sobie myślę, dużo już porobiłeś, amorki/spręzyny, chyba wahacze, teraz magiel, potem jeszcze padnie pompa wspomagania, alternator i dojdziesz do etapu że lejesz i jedziesz, policzysz i wyjdzie że włożyłeś równowartość w naprawy i drugie tyle w mody (w przyszłości) a auto i tak będzie warte 6k i nie będzie sensu go sprzedawać, pewnie przejdziesz chwilowego wkurwa ale nie martw się, też tak miałem