Witam dziś po ściągnięciu plastyku (bo pękł) zauważyłem iż mój silnik jest od spodu mokry . Tzn miska olejowa, te wszystkie mocowania , belki , i lekko cześć skrzyni przy kołnierzu mocującym sprzęgło. Wystraszyłem się tym faktem. Hm po nocy stania bez plastyku pozostają 2 krople na betonie. Olej najbardziej świeży na misce olejowej . W okolicach hm korka spustowego, jak i wgłąb. Znajomy opowiadał mi że u niego też taj jest i że to jest normalne, gdyż pocą się już rożnego typu łączenia węży, krzyżaki , trójniki. Obawiam się że może to być uszczelka pod miską olejową . On po oględzinach twierdzi że jednak to któryś z wężyk od oleju i płynów puszcza i taka mieszanka leci po spodzie i dla tego jest taki zacieknięty. Nie długo umyje auto od spodu i boków jakimś płynem do rozpuszczania olei (powiedzcie jaki jet doby, żebym nie uszkodził przewodów) i będę kontrolował skąd mniej więcej podcieka. A wy koledzy co o tym sądzicie?? Dodam iż płynów nie ubywa. Tzn tam przy wymianie oleju zauważa się skrajne zmiany np w płynie chłodzącym, czy tez oleju. Ale hm jak to jakieś łączenia to dobrze. Proszę o opinię z doświadczenia takiej sprawy . Silnik 1.9 TDi 110 PS.