Nie sądzę, że ktoś z uczestników zlotu się nim zainteresował, stawiam raczej na obsługę, albo gości weselnych, też się szwędali. Jeśli aparat leżał "porzucony" gdzieś na sali, to ktokolwiek mógł go wziąć, niestety. Szczerze, to nawet nie pamiętam jak ten aparat wyglądał ;(