Od razu mówię, że szukałem, ale nie znalazłem satysfakcjonujących mnie odpowiedzi. Problem polega na tym, że im cieplejszy silnik tym gorzej wchodzą biegi. W szczególności na postoju. Kiedy się lekko toczy biegi wrzuca się łatwiej. Po zgaszeniu silnika biegu znów zaczynają chodzić leciuteńko. Wizualnie koło wyprzęglika jest sucho. Płynu hamulcowego nie ubywa. Problem pojawił się nagle (w przeciągu kilku minut od całkiem lekkiej zmiany biegów do mocno utrudnionej). Stało się to w mieście, przy mocno nagrzanym silniku. Czy może mieć na to wpływ olej (niedomiar lub utrata jego właściwości). Czy może raczej coś z płynem hamulcowym... Dla mnie wygląda to tak, jakby nie wysprzęglało do końca i pierwsze co obstawiałem sprzęgło. Ale czy może ono się zużyc tak nagle nie dając wcześniej objawów? Nie ślizga się, łapie, powiedzmy, trochę wyżej niż za połową skoku. Twarzysze!! Pomożecie??