sebastian66

a rozrzad kiedy wymieniales?ja tez mialem takie stuki. jeden mechanior straszyl panewkami kazal mi szukac silnika. Zabralem auto od niego zajechalem do drugiego i kazal szybko zgasic bo to rozrzad i tak bylo . Przestawił sie o cztery zeby.

właśnie gościu z eco projekty wyliczył mi 56 koni i dał diagnoze że turbo nie ładuje. Niby turbo sprawne a wyje i piszczy na zimnym i przy 3tys obr. rzeczywiście może to katalizator zaje sprawdze go,bo słabło mi to auto aż w końcu nie chce wejść na wyższe obroty na zimnym naprawde problemy z ruszeniem... diagnoze spalin się chyba robi...[br]Dopisany: 09 Listopad 2010, 20:36_________________________________________________katalizator wydłubany bo to bylo przyczyna mojego problemu zatkany...auto zbiera sie od samego dołu a przy 2tys. 737 Polecam taki zabieg auto wcale nie chodzi głosniej moze turbo troszke słychac ale to przyjemny odglos...nie wiem czy to zdrowe dla turbiny ale moze ktos co jezdzi juz tak dluzej niech napisze czy turbo wytrzymuje wieksze obroty.

żadna prowokacja... chce tylko uniknąć niepotrzebnych kosztów na których mechanicy się bogacą. Pracuje we Wrocku a tam mechanicy nie są tani i jeden już z kompem na kolanach stwierdził ze turbo nie dmucha i nie daje tyle powietrza co trzeba do kolektora ssacego ....turbo zawiozłem do regeneracji i tam mi powiedzieli że jest sprawne. nie chce brnąć dalej w niepotrzebne koszta,a mój przypadek jest cieżki więc proszę o wypowiedzi tych co się znają bądz mieli podobny przypadek bo ja sabotażu nie robie jak byś kolego nie zauważył....

tez myślałem że to wtryski ale gaz czy benzyna nie ma różnicy...coś sprawia że nie ma wysokich obrtów. Na biegu max 3tys obr i dalej nic tak jak by zapłon odcinał...??? gruszka od west gate trzyma tylko jak byłem z turbina w zakładzie to otwierała sie przy 0,3bara mowie czy nie za szybko ze przy 0.7 powinna ,a on na to ze n75 tym steruje.

Wymieniałem je jakiś czas temu n75 i dv a suszarke wyciągnełem...na początku był co raz to słabszy az pewnego dnia po odpaleniu był już stan krytyczny na drugi dzień jeszcze po ujechaniu 100km odżyl do momentu zgaszenia...od tamtej pory pali mi 7litry gazu jak palil12,13..na jałowym wcisne mu buta dochodzi tylko do 4tys i po puszczeniu gazu zgasnie. Tak pracuje równo tylko tak jak by nie miał odpowiedniej dawki na większych obrotach. może z mapą coś..???

Problem polega na tym,że auto nie wchodzi na obroty max 4tys. obr jazda do 120km dalej nie chce iść... vag nie pokazuje żadnego błędu. śprawdziłem przepływke N75 i dv wszystko gra... co może być przyczyną???co moge jeszcze sprawdzić podejżewam coś z mieszanka...???

kolego ja u siebie mam identyczna instalke,tylko,ze zakladana we wloszech i na fabrycznych 180 konikach nie czuje roznicy w jezdzie pb czy lpg...i tez mysle nad programem...a tak z ciekawosci...orientowalas sie jak to cenowo wyglada u Ciebie wgranie programu...???

Ty masz AJL-a, tam doładowanie jest większe jak w silnikach 150kM do zera spada tylko w dieslach :> :> :> warto sie przyjrzeć klapce, u mnie 0.8b jest juz przy 3t obr/min tak tez muslalem,ze to bedzie cos z ta klapka. ale jak mam ustawic sztange przy ilu ma sie otwierac klapka. A do zera sugerowalem sie tym ze u kumpla zamyka do zera w 150konnym...???skoro sztanga dopiero zaczyna sie ruszac przy 3,5tys. to napewno za pozno otwiera ta przepustnice :gwizdanie:

podepne sie pod temat i zapytam...jezeli sztanga zaczyna sie ruszac dopiero przy 3,5tys/obr. a turbo dumacha na wskazniku do 0,8bara lecz po spuszczeniu gazu nie spada do zera tylko jest na -0,6 -0,8 czy to moze byc wina wlasnie tej klapki ze sie nie domyka...??? i tez mam ustawic otwieranie sie przy 0,6 bara

siema wszystkim...klubowiczom...