ciesz się, że spodoba sie moj poradnik:))
slaweq jasne, ze teoria swoje a praktyka swoje, ale naszczescie jako osoba zajmująca sie zawodowo dochodzeniem roszczen, wiem, ze idac do sadu mam 99,9% szansy, ze spór z TU wygram:)
przykład bardzo upartej ubezpieczalni:
kowalskiemu w wyniku wypadku uszkodzili samochod, kowalki jako osoba poszkodowana dostaje kosztorys naprawy na 3000zł. Widząc, ze koszotys jest zanizony pisze odwolanie, pozniej drugie,trzecie, w koncu idzie do bieglego rzeczoznawcy, ktory robi mu kosztorys naprawy auta na 6000 + 3000 za utacona wartość pojazdu i wraz z odwolaniem wysyla do TU. Ubezpieczalnia odpisuje, ze auto ma wiecej niz 3 lata, jest z importu, w "kolorze czerwonym"....(rozne dziwne rzeczy, ktore mozna spokojnie nazwac klamstwem) i w zwiazku z tym moga podwyzszyc naprawe auta do 3500. sprawa trafia do sądu, a sąd wyznacza bieglego, ktory sporządza opinie - koszorys naprawy na 5800 i 3000 za utrate wartosci - pozniej w orzeczeniu jest nakaz zaplaty osobie poszkodowanej roszczenia w wysokości 5800 + 3000.
Niestety czasami dlugo trwają takie sprawy, ale prawie zawsze koncza sie pozytywnie:)))