zwichniecie to bardziej powazna sprawa niz zlamanie czy skrecenie kolego
No nie wiem, lekarzem nie jestem, nie znam się na fachowej termonologii.
No to może chodziło mi o skręcenie, generalnie - o stopień skomplikowania urazu.
Wiem po sobie, bo w wieku 16 lat miałem poważą kontuzję lewej nogi podczas gry w koszykówkę - konkretnie, i tu już mogę posłużyć się fachową terminologią, bo miałem to napisane na wypisach ze szpitala: "oderwanie guzowatości piszczeli z przemieszczeniem nad szparę stawową kości udowej". Konkretnie to ścięgno, które prostuje nogę w kolanie urwało się razem z fragmentem kości, do którego było przyczepione na piszczeli i pociągnęło wszystko po rzepce do góry, na udo.
Kosztowało mnie to dwie operacje, półtora miesiąca w gipsie i półroczną rehabilitację, podczas której musiałem z siebie dać naprawdę dużo bólu i pracy, by móc nogę ponownie zginac w kolanie. Piętą do pośladka zacząłem dotykac dopiero po 3-4 latach.
Dlatego jestem przekonany, że Roberta czeka wielomiesięczna rehabilitacja, by przywrócić nodze i ręce pełną sprawność, tym bardziej, jeśli urazy dotyczą rówierz stawów łokciowego i nadgarstka, na co wskazują informacje od lekarzy.