Otóż, jak się okazało, koleżanka, u której jest aparat ze zdjęciami, "zachorzała" i nie przyszła dziś do pracy, więc ja też tych zdjęć nie widziałem jeszcze.
ta jasne a pozniej powiesz ze sie skasowaly a tak naprawde byles z 5 kolegami i mieliscie kolezanki w jpg na laptopie :polew: :polew:
Ta, jasne.
Piszę jak jest. Chcesz, to wierz, nie chcesz, to nie wierz. Aparat był jeden i nie moja wina, że akurat jest u niej, a ona nie przyszła do pracy.