Niedawno strzelił mi metalowo-gumowy waż (foto) układu wspomagania i wyciekł olej. Przejechałem 10km na pustym zbiorniczku. Wymieniłem przewód, ale niestety po wymianie pompa już wyła przy kręceniu kierownicą - chyba dostała po d*pie przez te 10km bez oleju. Kupiłem pompę oryginalną używkę po niedużym przebiegu od 100% pozytywnego sprzedawcy, z 30dniową gwarancji rozruchowa. Niestety po wymianie nie ma żadnej poprawy - jak wylo tak wyje (przy kręceniu kierownicą). Zaczynam już myśleć ze to nie wina pompy tylko maglownicy. Niemożliwe chyba żebym kupił tak samo zatartą pompę jak moja. Dodam jeszcze, że przewód wspomagania nie był wymieniony na oryginalny tylko został na nowo zakuty w sklepie z hydrauliką. Ten nowy wąż mógł mieć minimalnie większą średnice wewnętrzną. Czy to może mieć jakieś znaczenie? Na zdjęciu stary uszkodzony wąż i nowo zakutyKtoś miał podobne cyrki u siebie i może coś podpowiedzieć?