Witam Zacznę od początku ponieważ sprawa dość niestandardowa. Otóż około 2 miesięcy temu uderzyła we mnie babka na parkingu. Zarysowała mi lakier na zderzaku tylnym, tylną lewą lampę oraz delikatnie lewy tylny błotnik dosłownie kreska długości 3cm możliwe że do spolerowania. Dostałem około 1200zł z ubezpieczalni lecz poza wymianą zderzaka na nowy pod kolor, nie lakierowałem błotnika na którego dostałem również pieniądze ponieważ nie przeszkadzało mi to drobne otarcie. W niedziele podczas jazdy inna babka uderzyła mnie w lewy tylny błotnik, lewe tylne drzwi oraz progowi też sie dostało. Teraz nie skończyło się na otarciu lecz konkretnej wgniotce w błotniku oraz wgniecionych drzwiach. Wycena wyszła 990zł gdzie nie policzono mi lakierowania błotnika ponieważ argumentowali że nie została usunięta szkoda poprzednio a pieniądze zostały na to wypłacone więc teraz nie wypłacą drugi raz. Pytanie moje brzmi czy mają rację z tym że nie uwzględnili lakierowania? Pomoże ktoś ogarnięty? THX