Siema. Mam maly problem. Wszystko sie zaczelo jak polecialem w traske. Wszystko ok, temp bite 90 stopni i cieplutko w aucie. Gdy nagle temp silnika zaczela isc w gore. Na klimatroniku rowniez. Temp ocylowala od 90 do 110 stopni, dalej nie idzie. Przestalo leciec cieple powietrze z nawiewow. Temp szla do gory podczas jazdy a spadala gdy auto stalo w miejscu na wl silniku. Na klimatroniku blad 4.1 czyli czujnik g89. Na vagu nie wiem bo mi sie lapiek zj***l :/ Dodam ze plyn jest, zero wyciekow, przewody od nagrzewnicy gorace (miedzy aku a serwem). Ogolnie na trasie bylo troche dolow, na gwincie mnie troche wytrzachalo. Przycial sie termostat? Mial ktos taka opcje? I ogolnie pomocy bo nie wiem co jej odjebalo a nie bede jezdzil bo boje ze sie zagrzeje.