ja dalej uważam ,że problem tkwi w tym kto przy tym grzebie ,a nie przy czym grzebie
przecież problem się utrzymuje z powodu tego ,że za każdym razem ktokolwiek grzebał przy czymkolwiek i cokolwiek naprawiał ,gdzieś czegoś
nie dograł ........
Jakby nie było wadliwe to by nie trzeba było robić tak grubej naprawy. Serio dalej sie oszukujesz, że ten silnik jest ok ?