Małżeństwo z dwudziestoletnim stazem: zona krzata sie w
kuchni, mąż cos naprawia. W pewnej chwili maz wola:
- Stara! Chodz na chwile!
- Co
- Potrzymaj ten drucik.
Zona posłusznie chwyta kabelek, po czym pyta:
- I co?
- Nic, widocznie faza jest w tym drugim...[br]Dopisany: 03 Grudzień 2008, 13:55_________________________________________________Na Manhattanie płonie wielki wieżowiec. Zjechała się straż pożarna, rozpoczęła się akcja ratownicza, jednak ogień szybko strawił klatki schodowe i nie wszystkim udało się uciec. W pewnym momencie na dole, na ulicy pojawia się pijany Polak i zobaczywszy co się dzieje, krzyczy:
- Ludzie skaczta, będę was łapał!!!
Wszyscy zignorowali jego pijackie wrzaski, ale kiedy ogień zaczął wdzierać się do pomieszczeń i uwięzieni ludzie stali już na parapetach, to właściwie nie mieli innego wyjścia. Zaczęli skakać z okien... i nagle się okazało, że pijaczek skrzętnie się uwijał i wszystkich łapał i ratował. Zdziwiony tłum bił brawo i wszyscy podziwiali dzielnego Polaka. Nagle w oknie pojawił się rosły murzyn i bez wahania rzucił się w dół. A Polak w ostatniej chwili cofnął wyciągnięte ręce i krzyczy:
- Ej, no! Ale spalonych nie rzucajta!!![br]Dopisany: 03 Grudzień 2008, 13:56_________________________________________________Zimowy wieczór, w domku siedzą babcia i dziadek. Babia mówi:
- Oj, dziadku, przynieś z kredensu butelkę koniaczku, to się napijemy.
Jednak w butelce nie było ani kropelki. Na to dziadek poszedł do piwnicy.
Szukał długo, aż znalazł zakurzoną butelkę z napisem KONJAK.
Wraca do pokoju....... Dziadek i babcia piją po kieliszku, po dwa...
Ani się obejrzeli, poszła cała butelka.
I nagle przyszła im straszna ochota na sex.
Kochali się przez całą noc na wszystkie sposoby.
Nad ranem szczęśliwa babcia mówi:
- Oj, dziadku, to chyba po tym koniaczku tak nas wzięło.
Sprawdź, jaka to marka...
Na to dziadek starł kurz z etykiety i czyta:
"KOŃ JAK NIE MOŻE 2 KROPLE NA WIADRO WODY"