....psssyt... po robocie
jak nawałnica...u mnie ani kropelki od soboty 25.07...wszystko powoli wokoło umiera
A trawę kosiłem 11.07 i do dzisiaj nic nie urosło, aby coś skosić...jakieś pojedyńcze "chwasty" są, ale no Qrva, takiej suszy już dawno nie było