mialem taka sytuacje, koles zayebal mi na parkingu w auto.... cos tam sie pultasil to mu nawstawialem, wsiad do auta i odjechal.... spisalem tylko nr rejestracyjne i wezwalem policje, po ok tygodniu telefon z komedy..... (dalsze czesc nie wazna) po numerach doszli na kodo zarejestrowane jest auto i koleszka dostal wezwanie na komisariat i tam sie tlumaczyl.... mysle ze to tylko kwestia czasu, bo dojda na kogo zarejestrowane jest auto i beda ciagali wlasciciela auta...
---------- Post dopisany at 17:35 ---------- Poprzedni post napisany at 17:34 ----------
tylko ciekawe co w tedy jak ma jakis walek z ubezpieczeniem?