Panowie mały problem mi się pojawił, wracałem z Zakopca, korki mega i niestety płyn mi się zagotował, wielka chmura itp. Temp przy prędkości 10km/h była równa 90 stopni widziałem, że już chce przekroczyć 90 stopni więc w tym momencie ratowałem się włączając klimatyzację. Jak jadę 160 to temperatura wskazuje 70 stopni. Wróciłem w końcu do siebie i czekałem aż temp dojdzie do 90 stopni, niestety woda znowu zaczęła się gotować! Na szybkości sprawdziłem bezpieczniki i wsio gra. Pewnie czujnik temp do wymiany lub termostat. Obstawiam, że to termostat i teraz rodzi się pytanie. Czy trzeba ściągać cały przód, rozrząd aby go wymienić?Tak zasugerował mi mechanik. No chyba, że to nie wina termostatu?