Hej. W środę wywaliło mi CHECK ENGINE.
Zauważyłem że zostawiam za sobą sporą chmurkę czarnego koloru. Samochód niby jeździ, ale czuć że stał się trochę wołowaty szczególnie w niskim przedziale obrotów. Czasem potrafi trochę poszarpywać przy ruszaniu, szczególnie na zimnym silniku, ale głównie jest tak, że podczas jednostajnej jazdy w przedziale obrotów 1500-2000 czuć chwilowe spadki mocy, tak jakby coś się dławiło. W momencie takiego dławienia widać, że samochód mocniej dymi.
Nie mam VAGa ani dostępu do niego, chciałbym nabyć na allegro zestaw kabel z płytką ale nie wiem który, więc może ktoś mógłby mi doradzić, który pasowałby do mojego auta.
Może jest ktoś z Ursynowa albo Bemowa kto mógłby mi pomóc zdiagnozować problem?
Do tego niestety samochód zaczął dużo palić. Sprawdziłem olej, raczej nie ubywa. Korek oleju czysty więc to nie uszczelka.
Zauważyłem że mam upaprany olejem jakiś zawór w górnym lewym rogu górnej osłony silnika, ale on był brudny już jak kupowałem samochód, czyli jakieś 30k km temu.
Może znacie podobne przypadki i wiecie w czym może tkwić problem?