Koledzy albo to kpiny albo mam jakiegoś agenta ( agentkę) coś nie halo. Jak byłem parę dni temu płacić drugą ratę składki to przy okazji poprosiłem o kalkulację jak to będzie wyglądać za pół roku. I normalnie zwariowałem. Prawko od 2005, full zniżki, bezszkodowa jazda, wiek w sierpniu kończę 27 lat i składka ponad 700 zł!!!! Zwariowałem i pytam jej o co chodzi, dlaczego tak drogo skoro rok temu płaciłem 620 (dwie raty, całość wyszłaby mnie 500 z hakiem), i dowiedziałem się, że znów podnieśli wiek ryzyka do 28! Kurw.. włos się jeży, krew zalewa, robią co chcą. Jak tak dalej będzie to będą zwyżki do 60 a potem nadal bo po 60 znów duże ryzyko!. Ale nie dało mi to spokoju i zadzwoniłem do aktualnej ubezpieczalni i dowiedziałem się, że to nie możliwe, że aż tak dużo. Dostałem odpowiedź, że u nich zwyżka jest do 26 i przysługują mi rabaty za kontynuację. W sumie 500zł z małym hakiem. Ale się wkur.., do baby i pytam jej jak to liczyła a ona na to, że faktycznie nie popatrzyła (albo i popatrzyła) na tą aktualną ubezpieczalnie.