MrSylwek1981

Polak mądry po szkodzie ,było blisko to skorzystałem z usług najbliższego warsztatu,ostatnie pięć lat spędziłem w Szwajcarii i tam mnie nauczyli zaufania do ludzi jednak to u nas w kraju się nie sprawdza. Napisałem ten wątek żeby przestrzec innych, wolę nie operować nazwiskami ale podałem miejscowość a tam jest tylko jeden zakład w promieniu 20km więc nie sposób się pomylić ,a z resztą co mi tam : Kicin 38, 22-135 Białopole, pan Futyma.woj.lubelskie. radzę omijać szerokim łukiem bo inaczej to strata czasu ,nerwów i pieniędzy.

Witam! Opiszę swój przypadek, chodzi o montaż instalacji LPG w moim A4 B6 18T. Szukałem gazownika blisko miejsca zamieszkania i napotkałem same kłopoty. Wkleję tu e-maila którego wysłałem do biura firmy która zajmuje się produkcją systemów instalacji LPG(bez odzewu). :Z góry przepraszam za poświęcenie czasu. Od kilku miesięcy jeżdżę na instalacji gazowej Waszej firmy ,montowanej w warsztacie przez osobę która dostała pozwolenie od Was na montaż tej instalacji. Od samego początku miałem same problemy z instalacją a dokładniej z błędami montażu których się dopuścił gazownik.Popełnił on wiele błędów ,dużo by wymieniać ale o kilku wspomnę. Zamontował listwę która jest za mało wydajna do mojego silnika,kable nie były mocowane np. opaskami tylko ocierały o silnik,brak zabezpieczeń antykorozyjnych w miejscach wiercenia otworów,przedszkolny błąd zamontowania odwrotnie butli gazowej co wpływa na to że nigdy auto nie wypala gazu do końca tzn przełącza na benzynę mimo że jest jeszcze w butli około 6,7l.gazu lub więcej.Co najważniejsze to gazownik ten uszkodził podczas montażu części o wartości ok 300zł ,miał pokryć wymianę ale zmienił zdanie ,do dziś nie otrzymałem zwrotu pieniędzy.Prawie zawsze był problem by się umówić na regulację instalacji ,dopiero dzięki panu S....... C...... udało mi się wymusić wymianę listwy wtryskowej, niestety po dwóch dniach zaświecił się check, co potwierdziło prawie zerową wiedzę montera LPG. Gazownik ten twierdził że nie czuje presji naprawy mojej instalacji ponieważ on nie czerpie korzyści finansowych z napraw gwarancyjnych.Decyzja o założeniu instalacji AC kosztowała mnie dużo nerwów ,straty czasu i pieniędzy których już nie odzyskam .Piszę to tylko ku przestrodze innych ludzi którzy skorzystają z usług tegoż gazownika, a Wy Państwo dajecie pozwolenie na montaż LPG osobie która jest niekompetentna i ma duże braki w wiedzy na temat jak prawidłowo montować i ustawiać Waszą instalację . Ja ze swoim problemem poradziłem sobie w innej firmie montującej LPG, świadomie tracąc gwarancję i pieniądze ,gdzie wszystko zostało poprawione i jeżdżę już miesiąc bez żadnych problemów.Zabrakło mi sił i cierpliwości by tego dokonać u tego nieodpowiedzialnego gazownika. Ten niekompetentny gazownik to pan A. F..... z Kicina gm.Białopole woj. Lubelskie który przynosi wstyd firmie .... skąd dostał uprawnienia . Proszę o zrozumienie mojego rozgoryczenia .

Mi też podciekał delikatnie płyn z tyłu silnika, byłem u mechanika okazało się że cieknie z pod czujnika w króćcu ,zleciłem wymianę całego króćca i dobrze zrobiłem bo podczas demontażu króciec rozpadł się w ręku ,dosłownie się skruszył ,widać że to marnej jakości tworzywo ,ja bym zalecał wymianę bez kombinowania ,bo wiadomo czym grozi rozpadnięcie się tego króćca w trasie.

Z tego co mówił mechanik to u mnie łańcuch i napinacz był ten sam od nowości , i łańcuch był wyciągnięty i to sporo , dziwi mnie to trochę soul87 że Twój łańcuch się nie wydłużył ,może zależy to od przebiegu ,nie mam pojęcia.

Przerabiałem ten temat u siebie w aucie ,borykałem się z myślą czy zmieniać olej czy sam napinacz a może sam łańcuch .Zmieniłem sam łańcuch i cisza ,był bardzo wyciągnięty i napinacz zbyt wysoko podnosił łańcuch który to dawał takie dźwięki, jeżdżę już kilka lat po tej wymianie i dobrze ze nie zmieniałem napinacza bo tam z nim się nic nie dzieje a koszta wymiany są niemałe ,ja radzę zmienić łańcuch i nic nie kombinować no chyba że ktoś ma na zbyciu tych kilka stówek to można zmieniać też napinacz.

Nie mam pojęcia jakie te numery błędów są ,sprawdzał mi to właśnie VAG-iem z polskim tłumaczeniem ,ale nie wiem dokładnie jaki to sprzęt ,wiem tylko że miał wgrywane polskie menu i nie wszystko tłumaczy mu na nasz język. Pojeżdżę trochę jak znowu check zaświeci to sprawdzę to wypadanie zapłonu podczas jazdy, bynajmniej tak zasugeruję mechanikowi ,no i te świece mnie jeszcze dręczą bo od czterech lat świec jeszcze nie wykręcałem,silnik na wolnych obrotach pracuje idealnie to nie było potrzeby ale może tu szukać pierwszej przyczyny .Dzięki za info!

Podczas normalnej jazdy zaświeciła się kontrolka check ,a że zostało mi jeszcze 30km do domu to jechałem dalej ,nagle kilka razy przerwał silnik na gazie ,przełączyłem na benzynę i znowu przerwał ale tylko przerywał tak powyżej 3tyś obr. na niskich obrotach było ok. Od razu obstawiłem że to cewka. Dziś mechanik podpinał pod kompa i wykluczył problem z cewką , pokazało mu za dużą mieszankę na pierwszy cylinder, wykasował błąd i kazał dalej jeździć, ja myślę że to się powtórzy i tu mam pytanie: czy to świeca może nie domagać i ją zalewa ,czy może to z winy instalacji gazowej bo są tam podpięte jakieś kable od LPG właśnie w okolicy pierwszej cewki i ma to jakiś związek ,mało się na tym znam ,będę wdzięczny za jakieś sugestie. Pozdrawiam.

Miałem zdawany egzamin UDT na terenie zakładu pracy(wózki elektryczne i spalinowe), lecz w moim przypadku nigdy nie dostałem tych uprawnień do ręki ,widziałem tylko że one są w zakładzie w którym pracuję i w razie czego to mój przełożony miał okazywać te moje pozwolenia ,poinformowano mnie że są to uprawnienia wewnątrzzakładowe i dla tego do ręki ich nie dostanę bo i tak nie będą ważne w innym miejscu pracy,jeszcze dodatkowym utrudnieniem jest to że ten mój były zakład już nie istnieje,bo bym tam poszedł i zapytał co i jak.Chyba dam sobie z tym spokój i zrobię uprawnienia od początku.Jeszcze raz dzięki wszystkim!

Takiej odpowiedzi się obawiałem ,no nic mówi się trudno i trzeba robić uprawnienia od nowa, dzięki za odpowiedź .Pozdrawiam!

Witam! Może ktoś z szanownych kolegów orientuje się w takiej sprawie ; mam uprawnienia wewnątrzzakładowe na wózek jezdniowy ,widłowy , czy jest możliwość np. wykupienia tych uprawnień z firmy w której już nie pracuję i zmiany tego zapisu (wewnątrzzakładowe) na jakieś ogólne ? czy może nie ma szans na zmianę statusu takich uprawnień ,odzyskania ich z byłego zakładu i pozostaje jedynie zrobić taki kurs od nowa? Z góry dzięki!

Dobrze że chociaż reduktor może być w przyszłości raczej nie zamierzam chipować auta ,wystarczają mi te 150 KM ,co do listwy raczej poprzestanę na tym co mam no chyba że się zacznie coś źle dziać ,nie problem w tym ze mnie nie stać ,tylko za dużo rzeczy mam na głowie,ale pożyjemy zobaczymy ,przynajmniej wiem jakie listwy brać pod uwagę .Pozdrawiam!

Reduktor zwie się AC typ RO1 model 150 ,zdaje się że listwa to właśnie czerwony Valtek coś wspominał jeszcze o jakichś większych dyszach ,mam spotkanie z gazownikiem zaraz po świętach to jeszcze dopytam .Dzięki za info darko będę rozkminiał ten temat listwy.

Witam! Ja dziś pierwszy dzień na gazie jeżdżę,motor AVJ, instalacja stag4Plus ,listwa jakaś czerwona ale nie znam się muszę popatrzeć w papiery,muszę przyznać że pierwsze wrażenia z jazdy znakomite ,brak różnicy między benzyną a gazem i na stacji też miło płacić mniej ,a i wyniosła mnie instalka 2.500zł. Pozdrawiam !

Mi też stukało coś z prawej tylnej części auta ,okazało się że to z amortyzatora wypadła taka guma amortyzująca i wystarczyło ją wyczyścić nałożyć na nią silikon i wbić z powrotem do tego kielicha gdzie było jej miejsce .To tak pobieżnie opisałem bo długo zastanawiałem się co mi tam tak głucho stuka a podejrzewałem o to gorsze rzeczy.Jeszcze jedna ważna rzecz żeby to zobaczyć trzeba podnieść auto.

Po powrocie z zagranicy skorzystam z jego usług ,widzę po zdjęciach z jego strony że wykonuje swoją robotę solidnie.Dzięki wielkie !