Witam. Wczoraj gdy wyjeżdżałem z pracy oświeciła mi się kontrolka silnika, kontrolka świecy (sprężynka) zaczęła migać oraz wyświetliło DPF. Samochód przeszedł w tryb awaryjny.
Po przyjeździe do domu i przeczytaniu paru wątków postanowiłem wskoczyć na S-kę i spróbować wypalić filtr. Już w trakcie jazdy na "S" utrzymywałem obroty na 2300 i po 5 km "sprężynka "zgasła a po 15 km zgasł filtr DPF-( kontrolka silnika świeciła dalej). Po wjechaniu na "S" zrobiłem jeszcze jakieś 40 km w jedna i 40 km w drugą stronę- (kontrolki bez zmian). Po wjechaniu do miasta gdy obroty zeszły poniżej 1600, znów zaświecił się DPF, a następnie "sprężynka" i auto znowu weszło w tryb awaryjny. Wyrównałem obroty na 2300 i znowu po ok 3-5 km wyłączył się tryb awaryjny , a po ok 10 km zniknął DPF, ale dalej świeciła się kontrolka silnika. Dojechałem do przejazdu kolejowego gdzie musiałem chwilę zejść z obrotów (parę Tirów z przodu) i sytuacja znów się powtórzyła. W poniedziałek jadę do diagnosty, ale jestem ciekaw waszej opinii.
Dodam jeszcze, że ok. miesiąca wstecz podniosłem programowo moc z 143 na 170 KM 350 NM.
Po napisaniu tego posta musiałem wyskoczyć do pobliskiego miasteczka, postanowiłem przy okazji jeszcze raz ustawić się na 2300 obrotów i po przejechaniu 10 km wszystkie kontrolki zgasły
Na razie jest ok. zobaczymy co powie diagnosta.
Ten sam temat umieściłem w dziale Silniki Diesla (ten tutaj, znalazł się chyba przez pomyłkę) proszę admina o wyrozumiałość.