Skocz do zawartości

Wielki Dao

Pasjonat
  • Postów

    158
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Wielki Dao

  1. Tzn nie pokazuje żadnych błędów, turbina dostaje tyle ile potrzeba. Wszystko będzie sprawdzane na nowo. Problem w tym że jestem w Anglio i znaleźć dobrego mechaniora jest ciężko, ten akurat się zna, to były przypuszczenia, rozkręci, zobaczy i porobi logi, muszę to zrobić jak najszybciej z uwagi na to że chcę zrobić 200+km Mógł by mi ktoś pomóc znaleźć pasujący kabel do vaga na angielskim ebayu?
  2. W vagu pokazuje że jest wszystko ok, turbina dostaje tyle ile chce komputer, 0 błędów. Samochód stoi u mechanika, podejrzenia padają na przepustnice.
  3. Zawsze przy większych obrotach albo przy szybkim przyśpieszaniu było słychać świst, po zdjęciu nogi z gazu wyciszał się. Teraz tego nie ma i nie ma buta. 12 sec do 100 to stanowczo za dużo. Na co stawiacie?
  4. Nie mam jak zgrać logów, ale z tego co pamiętam powietrza daje tyle ile chce komputer i nie ma z tym żadnych problemów, nie słychać turbiny, łapie muła... wcześniej niecałe 8 sec do 100km/h, teraz 11.5-12 sec więc coś jest nie tak, nawet mój golf 3 1.8 90km jest szybszy xD Wszystko będzie sprawdzane jutro, wężyki, przepustnica itp itd. W moim AVJ zawsze świstało że aż miło, wtedy wiedziałem że turbawka żyje, teraz podobno żyje jednak nie daje głosu
  5. Teraz pokazuje dużo większe spalanie paliwa, wcześnjej 12-15 teraz 25-30, będę miał chwilę pozgrywam logi.
  6. Jutro lub we wtorek zgram logi. Vag pokazuje że turbina daje powietrza tyle ile potrzeba, ale dalej nie ma charakterystycznego świstu jak wcześniej, nic nie słychać
  7. Witam, mam problem z samochodem. Wczoraj gdy jechałem samochodem wszystko było wporządku. Dziś z samego rana jadąc do pracy zaniepokoiła mnie jedna sprawa, spadek mocy auta, silnik AVJ. Nie ma tego wciśnięcia w fotel od 2 tyś obrotów. Na 1 i 2 biegu jest odczuwalna jakaś moc ale to nie to samo, po wrzuceniu trzeciego biegu bardzo wolno się rozpędza. Nie słychać turbiny na żadnym biegu, wolno idzie na 4 i 5 biegu. Na 4 biegu jakieś 3.5-4 tyś obrotów i idzie bardzo topornie... Turbina była po regeneracji i przejechane na niej jest jakieś 3.5 tyś km. Miał ktoś może taki przypadek? Co robić w tej sytuacji drodzy klubowicze?
  8. Wielki Dao

    Znaczenie ET Felgi

    Mam felgi 18" 8.5J et35 przód i tył a do tego opony 225/40/18, jakie dystanse założyć na przód i tył (o ile potrzebne) aby nic nie ocierało ?
  9. Wielki Dao

    Znaczenie ET Felgi

    Ponawiam pytanie, ponieważ już zapłaciłem za alufelgi i w razie czego będę musiał je zwrócić, do a4 b6 wejdą alufelgi 18" 8.5J et 35 na przód i tył? Do tego opony 225/40 lub 45/ r18? Ori zwieszenie, stoi wysoko, będę obniżać o ile alufelgi będą pasować. Pilne!
  10. Witam, czy są to zwykłe nakładki progowe ?
  11. Wielki Dao

    Znaczenie ET Felgi

    Ja mam b6, jakaś różnica jest?
  12. Wielki Dao

    Znaczenie ET Felgi

    4x 18" 8.5j et 35 na przód i tył wejdą bez żadnych dystansów? Jakie oponki do tego aby nie trzeba było naciągać? Nie chciał bym aby rant felgi wystawał i aby nie ocierało?
  13. Wielki Dao

    Znaczenie ET Felgi

    Czy felunek na przód: 18" 8.5J et 35, tył 18" 9.5J et 45, będą pasować do A4 B6 1.8t sedan ? Jeżeli tak, jakie opony do tego tak aby nic nie wystawało i przy większym obciążeniu nie ocierało? jest też opcja 18" 8.5J ET 35 przód jak i tył
  14. Witam, mam na oku fajne alufelgi 18" do Audi a4 b6, przód: 8.5j X 18" 5X112 ET35 tył: 9.5j X 18" 5X112 ET40 Czy te alufelgi będą pasować do A4 B6 ? Jeżeli tak, jakie opony do tego ? Nie chciał bym mieć płaskich placków po naciąganiu, chcę aby alufelgi były lekko schowane w opone i aby opona nie wystawała za samochód. Dodam że ma oryginalne zawieszenie więc stoi bardzo wysoko, jest plan aby obniżyć auto po kupnie alufelg i opon. Pozdrawiam. ---------- Post dopisany 24-02-2014 at 21:28 ---------- Poprzedni post napisany 23-02-2014 at 15:17 ---------- znajdzie się ktoś kto podpowie ?
  15. Stać czy nie stać. Nie chciałem mu robić problemów bo wiem jakie są realia zarobkowe w polsce, ja jestem za granicą i mam kilkakrotnie więcej niż on. Z kolei byłem przygotowany że będę musiał wydać tak czy inaczej 5 tyś na różne rzeczy. Samochód jest w perfekcyjnym stanie technicznym. Więc nie opłacało by mi się go sprzedawać, został tylko stan optyczny do poprawy. Jestem twardy gdy trzeba ale w przypadku tej osoby nie mogłem postąpić inaczej. Pieniądze to nie wszystko. Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za zainteresowanie tematem
  16. A więc tak. Postanowiłem najpierw porozmawiać ze sprzedającym który bez problemu zgodził się na spotkanie, nawet powiedziałem mu o co chodzi. Gdy byłem na miejscu i powiedziałem mu jaka jest sytuacja wyglądał na bardzo zdziwionego i roztrzęsionego, nie jest to handlarz samochodów tylko osoba prywatna która pracuje przy czyszczeniu tapicerek i zarabiająca 1000 z kawałkiem. Powiedział mi że sam kupił to auto sobie aby nim jeździć i o fakcie że jest to przekładka nie miał zielonego pojęcia. Auto kupił od kolesia z poznania a do tego wziął wszystkie papiery aby samemu go opłacić a umowy jako takiej jak ze mną kupna/sprzedaży nie miał. Gdyby wiedział że to przekładka to by go sam nie kupił. Człowiek około 30, chciał się spotkać i poprosić o 2 dni aby skontaktować się z osobą która mu to auto sprzedała, próbował dzwonić, kontaktować się na różne sposoby jednak zero odzewu. Ja jako jestem za granicą powierzyłem sprawę tacie. Sprzedający przyjechał do domu moich rodziców aby to jakoś załatwić bo mówi że jest bogu ducha winny i że nie chce się ciągać po sądach. Na początku padła kwota w wysokości 3 tyś zł rzucona przez mojego tatę. Sprzedający aż złapał się za głowę i powiedział gdzie pracuje, ile zarabia i że na prawdę nie ma pieniędzy a gdyby zarabiał 3-4 tys zl to nie bylo by problemu. Trzeba było jakoś dojsc do porozumienia więc tata powiedział 1500, koleś powiedział że nie ma tyle i że może zaproponować 1200 zł bo tylko tyle ma i że jeżeli nie zgadza się mój tata na tą kwotę to może go podać do sądu bo sam pożyczył pieniądze od mamy aby oddać przynajmniej tyle. Szczerze mówiąc po osobistym spotkaniu z tą osobą mogę przyznać że on na prawdę nie wiedział że to anglik. Pokazał tylko papier kupna od jakiegos kolesia z poznania itp. Lepsze 1200 zl niż nic lub ciąganie się po sądach przez dwa lata i bez samochodu ktory byl był by zabezpieczony jako dowód w sprawie. Samochöd jest teraz w super stanie, za wymianę wszystkich najpotrzebniejszych części zapłaciłem 5.5 tyś zł. Wiem że mogłem podać kolesia do sądu ale zrobiło mi się go szkoda a także już wiem że sam o fakcie przekładki nie miał bladego pojęcia. Chciał zobaczyć samochöd bo aż nie mögł uwierzyć że to anglik. Sprawa została załatwiona polubownie, wiem że znajdą się teraz osoby piszące że mogłem wyciągnąć więcej lub podać go do sądu, ale q tym przypadku nie o to chodziło, mam za dobre serce.
  17. Nagram całą rozmowę i będę aktualizował temat, wrzucę też nagranie rozmowy. Samochód był zarejestrowany na tego kolesia, w Dowodzie rejestracyjnym były jego dane i nie było nikogo wpisanego poza nim samym. Jeżeli na prawdę nic się nie uda zrobić to jedyne co mi pozostanie wydać tyle pieniędzy ile trzeba aby zrobić auto na cacy, teraz jest jedynie problem z elektryką i przewodami, wszystko do wymiany.
  18. W poniedziałek albo wtorek będzie rozmowa z prawnikiem, przy kupnie auta zawsze czy to ja czy tata sprawdzamy dane z umowy z dowodem osobistym sprzedającego czy się wszystko zgadza. zastanawiałem się czy najpierw nie przedzwonić do sprzedawcy i spróbować dogadać się w jakiś sposób.
  19. Taka jaka dalem za auto. Co do ceny to nie mialem pojecia ze tanio, wiele bylo w takich cenach a te bylo z mojego miasta. W przyszlosci bede sprawdzal wszystko dokladnie.
  20. Sprzedający zrobił przekładkę w polsce. Gdy został zapytany o dokumenty ktore dostaje sie przy kupnie auta zza granicy odpowiedzial ze nie ma dokumentow itp. Rozumiem że części się zużywają itp ale nie o to tu chodzi. Chodzi o fakt że zostałem poinformowany że to auto z niemiec a nie z anglii. - sprzedawca nie poinformował mnie jako kupującego o przekładce i faktycznym pochodzeniu auta -wpływa to istotnie na wartość pojazdu a tym samym zmniejsza wartość rzeczy sprzedaż pojazdu informując, że jest on pojazdem fabrycznym z kierownicą po lewej stronie w sytuacji kiedy tak nie jest , to sprzedaż pojazdu niezgodnego z umową o innych właściwościach.Żaden biegły nie wyceni pojazdu po przekładce, że ma taką samą wartość jak pojazd fabryczny, a to już wada zgodnie z art. 556 par. 1 kc.,
  21. Tak, mam kopię strony i numer ogłoszenia, wszystko można sprawdzić w archiwum ogłoszeń. Sprowadzony i zarejestrowany. Kraj pochodzenia: niemcy @up problem w tym że już wszystko jest prawie powymieniane, problem w tym że to anglik o czym dowiedziałem się od elektryka, w warsztacie powiedzieli że z tym że powymieniałem już części stare na nowe nie ma problemu ponieważ jeden z pracowników miał taką samą sytuację.
  22. Z tym rozrządem to niby był wymieniany przy 170tyś km, lub 174tyś km jak go kupiłem miał 176 tyś. Za sam samochód dałem prawie 20 tyś zł... jak bym chciał kupić anglika, kupił bym sobie tutaj na miejscu i to w bardzo dobrym stanie za 10 tyś zł... tak więc muszę coś z tym zrobić
  23. Na zrobienie wszystkiego perfekcyjnie muszę zapłacić 6 tyś zł, turbina, rozrząd, wałki, klocki i tarcze, łańcuch, elektryka i te sprawy... ja jestem za granicą i to nie ja osobiście kupowałem samochód a vin sprawdziłem nie dawno. Tata rozmawiał z prawnikiem o tej sprawie i z tego co wiem, prawnik powiedział że sprzedawca powinien poinformować o takich rzeczach przed kupnem a także będzie musiał oddać wartość równą cenie sprzedaży a także koszty poniesione w urzędach, ubezpieczalni itp. Poza tym, jest to mój pierwszy samochód a wiadomo jak to jest, młody, napalony na samochód i o wielu rzeczach się nie myśli, tak więc mam życiową lekcję
  24. Witam wszystkich. W styczniu tego roku kupilem audi a4 b6 z oferty która była na motoallegro. Z opisiu jak i od sprzedawcy dowiedziałem się że samochód sprowadzony jest z niemiec, że był wymieniany rozrząd itp itd. Byłem za granicą więc auto kupił za mnie tata, po jeździe testowej wszystko było jak należy. Po zaprowadzeniu auta do mechanika dowiedziałem się że auto jest po przekładce a wczesniej było anglikiem z kierownica po prawej stronie, sprzedajacy nic o tym nie powiedzial, przebieg, wymieniany rozrząd i pochodzenie auta to wszystko kłamstwa. Po podłączeniu auta pod komputer okazało się że przewody zaczynają się tlić, wszystko przełożone byle jak. Dowiedziałem się od prawnika że do 2 lat po zakupie auta mogę wytoczyć kolesiowi sprawę sądową aby odzyskać włożone w auto pieniądze za zatajenie takich rzeczy mimo że w umowie jest wpisane iż kupujący zna stan auta.Mam nawet zapisaną na komputerze kompletną stronę z ogłoszeniem tego samochodu. Co powinienem zrobić w tej sprawie?
  25. Czyli wychodzi na to że tata zrobił mnie w konia nie chciał abym wydawał pieniądze... Dziękuję panowie, jesteście najlepsi I tak je kupię !!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...